[Marcin92]

Witam, przejdę od razu do sedna sprawy, od niedawna spotykam się z pewną dziewczyną, niestety gdy przychodzi co do czego penis nie staje mi, podczas pieszczot w ubraniach itd mam erekcje a jak zdejmuje spodnie to w ciągu kilku sekund opada do zera. Wcześniej sporo się masturbowałem ale wydaję mi się że 90 % winy to moja psychika i kompleksy, moje wymiary to tylko 13-14 cm długości, i najgorsze 11 cm obwodu przez co penis wizualnie wydaje się malutki.
Jedyne o czym myślę przed stosunkiem to o tym że moi poprzednicy mieli wieksze i natychmiast mi opada. Już mam na tym punkcie obsesje, 11 cm obwodu to troche wiecej niż dwa palce albo nawet nie, myśle tylko o tym czy partnerka w ogóle go poczuje przez co całkowicie się blokuje ze stresu.

Nie wiem już co zrobić żeby sie przełamać, jak sobie poradzić z takimi kompleksami ?
Bo przecież jeśli moj poprzednik miał np. 15 cm obwodu to fizycznie jest nie możliwe żeby partnerka odczuwała z moim małym przyjemność. Tym bardziej że średnia to 12,66 cm a 1,5 cm w obwodzie poniżej średniej to już duuża różnica.

[Per Rectum]

A co na to partnerka? Narzeka na seks z Tobą?

Twoja psychika i kompleksy, to nie 90% a 100% winy za tę sytuację. Bez przesady, penis około 14 cm wcale nie jest mały, 11 cm obwodu też jest wystarczające.
Niepotrzebnie o tym myślisz, co mieli poprzednicy. Jesteś wytarczająco atrakcyjnym facetem, skoro Twoja partnerka chce się z Tobą kochać. To się liczy, a nie to co było przed Tobą. Ty jesteś ważny, a nie inni mężczyźni z przeszłości.
Na tym się skup. A nie na tym jakie penisy mieli poprzednicy i co odczuwała Twoja partnerka. Zawsze też, jeśli masz wątpliwości co tego odczuwania, możesz podczas seksu zapytać czy nie trzeba coś zmienić, czy nie należy potestować innej pozycji.

Nie rozpaczaj proszę, bo jesteś normalnie zbudowany. Jak uporasz się z psychiką, to będziesz miał normalny, pełen radości seks. Czego Ci szczerze życzę.
Pozdrawiam