Strona głównaStrona główna FAQFAQ SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat  KontaktKONTAKT  SklepSKLEP
     Problem z dziewczyna...
Autor Wiadomość
pawelveb 

Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 17
Skąd: PL
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   Problem z dziewczyna...

Witam...Mam nadzieje ze dobrze trafilem z tematem w dzial.

Otoz mam wielki problem. Zaczne od poczatku...
Od zawsze bylem niesmialy, dziewczyny mnie lubily, bylo kilka zwiazkow, ale krotkoterminowe, wlasnie przez to ze "sie balem"...Bylem bardzo komunikatywny pozartowac itd jak najbardziej, ale jak czulem ze sie zblizamy blokowalem sie.
Od 2 gimnazjum jestem bez dziewczyny, ten okres byl dla mnie bardzo ciezki, spaslem sie (doslownie) jak swinia, mialem 40 kg nadwagi, przez to czesto bylem wysmiewany...udawalem ze sie tym nie przejmuje ale wiadomo jak to jest... Ogolnie moja psychika zostala ostro zjechana :/ nie mialem najmniejszych szans na zdobycie jakiejs dziewczyny, a jak juz do czegos dochodzilo to zawsze wmawialem sobie ze nie jestem jej wart i wszystko sie sypalo. do tego doszedl kompleks "malgo wacka"(bylo 11, jest 14,5, kompleks minal i nawet o tym juz nie mysle). Postanowilem sie wziac za siebie, doslownie, w prawie rok wage zredukowalem o blisko 40 kg, dziewczyny mowia ze sie wyrobilem, niby mnie to pociesza ale...I tu jest wlasnie problem, przez to co przechodzilem kiedys stracilem poczucie wlasnej wartosci, gdzies gleboko w mojej glowie siedzi to co bylo...Wiem ze jest ok, ale...:(
Do tego niedawno poznalem dziewczyne, poprostu sie zakochalem po uszy...Nie chce tego znow spieprzyc, ale nie moge sie przelamac...najprostsze rzeczy sprawiaja mi trudnosci, pocalowanie jej, czy powiedzenie czegos milego :( Dla wielu to sie moze wydac smieszne, ale tak mam... Najgorsze jest to ze powoli zaczynam czuc ze sie od siebie oddalamy, jej przeszkadza to...Jak ona zrobi pierwszy krok, pocaluje mnie czy powie cos, to sie otwieram i nie mam takiego problemu...Do nastepnego spotkania.
Poprostu mam niska samoocene i nie wiem jak to zmienic, tak jak juz pisalem, wiem ze jestem ok, ale to gowno siedzi w mojej glowie. Czy mial/ma ktos taki sam problem? i jak sobie z tym radzil...?
 
 
aj2 

Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 34
Skąd: ....
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

Brak odwagi. Skąd ja to znam. Ja w tamtym roku nie odważyłem się zapytać pewnej dziewczyny na której mi zależało czy byśmy mogli być paro. Miałem na końcu języka ale jednak nie powiedziałem. :( Potem ktoś inny się nie bał i byli paro. Niedawno się rozstali... W końcu się odważyłem zapytać ale za późno :( ten związek w którym była zmienił jo i nie czuje już do mnie uczucia takiego aby stworzy związek :( Gdybym wtedy się odważył być może byśmy byle już prawie rok paro... Teraz jest już zapóżno.
 
 
pawelveb 

Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 17
Skąd: PL
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

Dokladnie, brak odwagi, psychika, pozostalosci po przeszlosci :( I nie wiadomo jak sobie z tym poradzic, nie chce czekac w nieskonczonosc az samo minie bo w koncu sie obudze z reka w nocniku i bedzie za pozno :( W dodatku dzieli nas 200km roznicy, raz w tygodniu sie widzimy...
 
 
penis.com.pl
bathmate
aj2 

Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 34
Skąd: ....
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

mnie dzieli od niej 1,5 km ...
 
 
pawelveb 

Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 17
Skąd: PL
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

Wlasnie :( widze sie z nia raz na tydzien/poltora i chcialbym wtedy nadrobic stracony czas, a nie potrafie...
 
 
ukrryty 

Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 113
Skąd: Z domu
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

mam podobny problem, z tym, że ja jestem młodszy z tego co wnioskuję, ale zostałem odrzucony przez hmm.. 4 dziewczyny w dość krótkim czasie, a wcześniej sobie robiłem niepotrzebną nadzieję...

teraz podoba mi się koleżanka, ja jej niby też (powiedziała mi to kiedyś) ale też nie mogę się czasem przełamać...

ale ostatnio doszedłem do wniosku, że jak coś ma nie wyjść to i tak nie wyjdzie, więc obawiam się robić 'ten pierwszy krok', i te dalsze kroki też ale to robię mimo tego, że mam gigantyczne obawy...

może też zaczniesz tak myśleć.. że jak ma nie wyjść to i tak nie wyjdzie... a jak ma wyjść to wyjdzie..

poza tym jak się tak będziesz od niej że tak powiem izolował, to ją stracisz po jakimś czasie, a jak się bardziej otworzysz to masz szansę..

może to Ci chociaż trochę pomoże ;)
 
 
Swarek 

Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 19
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

prosze Cię, napisz co robiłeś, że tyle schudłeś! plz
 
 
pawelveb 

Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 17
Skąd: PL
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

ukrryty Bede musial sie przelamac, nie mam wyjscia, w przeciwnym razie strace ja, a tego nie chce...Zalezy mi na niej jak na zadnej innej, ale chcialbym aby to sie stalo jak najszybciej, wiadomo ze kobiety wola smielszych facetow a nie takich niesmialych...Tez sobie robie nadzieje i nie chce po raz kolejny dac ciala, tym bardziej ze mamy plany...chcemy wspolnie wakacje spedzic, wyjechac gdzies...
Ciezko to opisac, niby wiem ze ona tego chce a z drugiej strony boje sie jej reakcji i blokuje sie...


Swarek, chcesz to pisz na prv wysle ci gg i pogadamy, powiem ci tylko ze nie bylo latwo...i robilem to z mysla o niej...
 
 
konsi52 

Wiek: 30
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 69
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

Rozluźnij się, wrzuć na luz ;) Dziwnie się zachowujemy przy osobach, na których nam zależy... Pilnujemy się by nie palnąć jakiejś głupoty. Spinasz się, bo myślisz co zrobić by się nie nudziła itp. Rozluźnij się niech ona to poczuje, że jestes zrelaxowany.
 
 
Boss 

Wiek: 34
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 230
Skąd: net
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

Chyba najgorsza rzecz jaką może zrobić koleś to zakochać się. Szczególnie bez wzajemności. Uczucie bardzo zgubne... ;/
 
 
konsi52 

Wiek: 30
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 69
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

Taa dokładnie ;( Ja mam taką sytuację, że pragną być całym sobą z dziewczyną, ale jesteśmy tylko świetnymi przyjaciółmi, to jest bardzo dużo do niej czuje, i jak przestałem się zachowywać jak przyjaciel (tj. pragnąłem czegoś więcej - mam na myśli związek) to ona się nie odzywała 3 tygodnie... I potem powiedziała żebym sobie nic nie wyobrażał.

[ Dodano: Sob 16 Maj, 2009 ]
pragnę*
 
 
Boss 

Wiek: 34
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 230
Skąd: net
Wysłany: Pią 15 Maj, 2009   

Kobiety... <glaszcze>
 
 
pawelveb 

Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 17
Skąd: PL
Wysłany: Sob 16 Maj, 2009   

Konsi52, myslisz ze nie probowalem?Tu nie chodzi o to ze ja jestem spiety bo tak nie jest:) Normalnie z nia rozmawiam, zartuje, ale zeby sie zblizyc do niej to juz niebardzo, dopiero wtedy sie pojawia problem...No chyba ze tak jak napisalem wczesniej, ona zrobi pierwszy krok.No ale na litosc boska, to tak byc nie moze ze ona a kazdym razem bedzie wychodzic z tym...:-/

Nie no u mnie to raczej z dwoch stron wychodzi, skoro wyszla z inicjatywa zeby razem (we dwojke) jechac na wczasy na pare dni, pisze ze kocha mnie itd...Jakby to bylo tylko z jednej strony to bym cie pocial chyba:-/
 
 
penis.com.pl
andropenis
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group