Brak jądra i następstwa |
Autor | Wiadomość |
ssss Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 9 | Wysłany: Czw 07 Lut, 2008 Brak jądra i następstwa |
|
| Witam.
Mam problem i to duży... Otóż nie mam prawego jądra, albo mam tylko jest schowane i nie chce zejść do moszny... Co zrobić... Chociaż, że mam prawie 17 lat to nadal nie miałem mutacji, czy jest to z tym związane, bo za mało testosteronu jest produkowane...
Co zrobić... Czy można samemu rozpocząć mutacje (leki, hormony) i czy na moje schorzenie potrzebna operacja?? | |
| |
 |
Julcio 
Wiek: 44 Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 201 Skąd: UK | Wysłany: Czw 07 Lut, 2008 |
|
| Moja rada, nie zwlekaj i idź z tym do lekarza !!
I lekarz albo przepisze ci leki, albo poradzi co innego zrobić
Pozdrawiam
Ps. trochę dziwne że do 17 roku życia czekałeś i dopiero teraz zauważyłeś że jedno jądro masz schowane :/ | _________________ Julcio pozdrawia | |
| |
 |
Hubertttus Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 404 Skąd: mazowsze | Wysłany: Czw 07 Lut, 2008 Re: Brak jądra i następstwa |
|
| ssss napisał/a: | Witam.
Mam problem i to duży... Otóż nie mam prawego jądra, albo mam tylko jest schowane i nie chce zejść do moszny... Co zrobić... Chociaż, że mam prawie 17 lat to nadal nie miałem mutacji, czy jest to z tym związane, bo za mało testosteronu jest produkowane...
Co zrobić... Czy można samemu rozpocząć mutacje (leki, hormony) i czy na moje schorzenie potrzebna operacja?? |
SSSS niestety ,szkoda tylko że rodzice nie zauważyli tego problemu wcześniej,można było operacyjnie sprowadzić jądro do worka jak byleś młodziutkom chłopakiem.Takie zjawisko jak opisujesz jest wnętrostwem.Specjalnie piszą to na ogólnym forum bo może ktoś też boryka sie z takim problemem.I brak mutacji może i napewno ma zwięzek z n.z.j.
Co prawda jedno jądro wystarczy facetowi by produkował nasienie ale nie o to tu tylko chodzi .Szybciutko pędź do lekarza najlepiej do dobrego androloga lub urologa z w.w specjalizacją i podadj sie zabiegowi i terapii.Trzymam za Ciebie kciuki | |
| |
 |
penis.com.pl | |
 |
ssss Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 9 | Wysłany: Pią 08 Lut, 2008 |
|
| Dzięki, tego się obawiałem... Postaram się to załatwić... | |
| |
 |
M-H Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 261 Skąd: <(^_^)> | Wysłany: Sob 09 Lut, 2008 |
|
| Hm... A to schorzenie nie nazwy sie czasami "Wedrujacymi jadrami?"
ps. A lekarz szkolny podczas bilansu nic ci nie mowil? No chyba ze stchorzyles i nie poszles do niego. | |
| |
 |
ssss Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 9 | Wysłany: Wto 12 Lut, 2008 |
|
| Poszedłem ale nie sprawdzał jąder. | |
| |
 |
kwiatluk [Usunięty] | Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 |
|
| dziwnie... ja miałem kilka bilansów gdzie mi sprawdzali... | |
| |
 |
|