[cardin]

Chodzi mi głownie o otrzymywanie pieniędzy za seks. Ktoś z Was próbował, może robi to regularnie? Co o tym myślicie? Chcielibyście spróbować? Może któryś ze znajomych tak robi? Czy można czerpać z tego przyjemność? Jak się do tego zabrać? Czy wiecie, jakie są /zarobki/?

Przyznam się, że interesuje mnie ten temat pod kątem psychologicznym - czy faktycznie trzeba się przełamać, czy mieć predyspozycje na wyjazd do Dubaju.

[misiek9216]

Mam znajomych co tak sobie na studiach dorabiali w Polsce oraz jednego eskorta ze Szwecji.
Przez pryzmat Warszawy i Torunia.
Warszawa:
Większość klientów to ludzie z klasą. Stać ich na dobre hotele, szampana etc. Są to często biznesmeni w delegacjach, żonaci i hetero chcący czegoś nowego. Cena? Kolega za godzinę brał 350zł i miał wzięcie na poziomie 10 klientów tygodniowo nawet. Oczywiście byli też stali bywalcy. Jego predyspozycje osobiste: pasyw, 24 lata, blondyn, 60kg wagi. Sam bym go schrupał gdyby nie to, że to mój znajomy
Toruń:
Tutaj sprawa wygląda z goła inaczej. Klientami są często obleśne dziadki, którym jedyne co staje to serce albo auto na czerwonym. Jednak jak to mawia znajomy hajs to hajs. A, że on lubił penisy w masowych ilościach to było mu obojętne kogo obsługuje. Ceny? do 150zł za godzinę. Wzięcie średnie bo Toruń to niezbyt duże miasto.

Co do Szwecji - tam istnieje taki wręcz zawód jak eskort. Są to czesto młode, zgrabne chłopaki, które mają swojego jednego opiekuna (czesto pana po 60), któremu nie zależy na seksie tylko. Podniecają go np. nagie sytuacje - sprzątanie, gotowanie. Pomaca, poogląda i hajs zostawi. Taka adopcja na dłuższą metę. Zarobki? Bardzo dobre, jak jest pasywny to może nie pracować nigdzie indziej nawet. Na nasze realia jak przyjeżdża do Polski to tak około 9 tysięcy zł lekką dupą robi.

Mnie to osobiście obrzydza. Oddawanie się za pieniądze. Masakra.
Chociaż z drugiej stron jakbym miał hajsu jak lodu i nie miał co z nim robić to bym pewnie sobie takiego twinka wynajął co by mi pucował dom i nie tylko

[buldogang]

Hmm powiem jednak, że być takim "utrzymankiem" to jest jednak dla mnie nie do przejścia. Wiem, że kasa łatwa ( właśnie czy ona jest tak łatwa to nie powiedziałbym, bo też trzeba się trochę upodlić), ale dla mnie wszystko ma swoje granice. Mnie śmieszy taka sytuacja i to w stosunku do kobiet jak i mężczyzn. Uważam, że trzeba mieć naprawdę nóż na gardle żeby się na takie coś decydować, ale widać nie którym to pasuje. I nie zmieni to sytuacji, że ktoś powie, że jest gejem i lubi penisy w masowych ilościach. Bo jak również mogę powiedzieć, lubię sex z kobietą, ale z pierwszą lepszą nie poszedłbym do łóżka.

[onesa]

buldogang, a jakbyś miał zostać utrzymankiem kobiety ?

[buldogang]

onesa również bym się na to nie godził. Bo po pierwsze głupio bym się czuł, że kobieta nie tylko mnie wykorzystuję, ale przy okazji utrzymuję. A po drugie bym był zależny od swojego ciała. Jeśli bym się znudził jakiejś Pani to by mi podziękowała i potraktowała jak rzecz, głupie uczucie. Po drugie uważam, że dla człowieka uwłaczające. Nie zgodził bym się na to nawet jak jakaś Pani by na mnie działała i byłaby to piękna kobieta. Czuł bym się jak rzecz którą w każdej chwili można zwrócić w hipermarkecie bo nie spełniła swojego zadania. Przepraszam jak kogoś obrażę, albo ktoś się ze mną nie zgodzi. Jednak taka praca to nieszanowanie siebie samego, tak jak człowiek bez honoru, taka zabawka która się znudzi i można potem porzucić albo wykorzystać. I od razu napiszę, że wiem, że jest w tych czasach mega kasa i ktoś napiszę, że wszystko jest do sprzedania. No dla mnie nie wszystko. Onesa chciałabyś żeby ktoś Cię traktował przedmiotową i żeby zależało komuś tylko na twoim wypiętym tyłku, albo odsłoniętych cyckach?

[onesa]

buldogang, nie pozwalam się tak traktować

[buldogang]

onesa miło to słyszeć

[zbychwawawa]

Jakoś nie potraiłbym być utrzymankiem kobiety. Ale zdarzyło mi się że parę razy kobieta mi coś postawiła.

[cardin]

Zależy jescze, co postawiła i, w jaki sposób musiałeś się odwdzięczyć.

[zbychwawawa]

cardin, haha to pozostawię waszej wodzy fantazji

[onesa]

Nie wiem o czym wy pomyśleliście ale ja pomyślałam o obiedzie/piwie

[zbychwawawa]

glodnym chleb na myśli hahah