[okdazr]

Szukam pomocy, więc postanowiłem dokładnie opisać swoją sytuację: mam 26 lat, dojrzałość płciową uzyskałem w wieku 12 lat. W młodości chyba było wszystko OK, wtedy często stawał mi "sam z siebie", bez wyraźnego bodźca. Potem w początku liceum stawał mi raczej pod wpływem jakiegoś bodźca. W wieku 16 lat doszło do kontaktu erotycznego, do stosunku jednak nie, bo miałem przedwczesny wytrysk, wówczas nie przywiązywałem do tego wagi, zresztą to normalne. Potem nie miałem partnerek (w wyniku pierwszych niepowodzeń z kobietami), ale fizjologicznie chyba było wszystko w porządku, bo zaspokajałem się ręką i rano mi stawał. Jednak na studiach w wyniku podniecenia miałem kilka razy przedwczesny wytrysk bez osiągnięcia erekcji. W wieku 23 lat poznałem kobietę, z którą po niedługim czasie znajomości zacząłem się kochać. Co ciekawe, zawsze miałem przedwczesny wytrysk bez erekcji i dopiero potem ręką pobudzałem się, żeby znowu mi stanął. Stosunki trwały oczywiście długo, no ale z tego moja eks- była zadowolona. Ona mi nie pomagała w tej sprawie, bo masturbowała za słabo, przecież jeśli dopiero co się spuściłem, to mały wymagał intensywnych pieszczot, ale mniejsza o to. Dopiero po jakimś czasie wzajemnych kontatów zaczął mi stawać "sam z siebie". Ale zerwaliśmy ze sobą i od tego czasu nie miałem kobiety. Miałem okazję do odbycia stosunku, ale zawsze wtedy miałem przedwczesny wytrysk bez erekcji. Czasami nawet miałem go już kiedy tylko zacząłem się całować. W maju 2007 r. zawierałem liczne znajomości i postanowiłem, że trzeba wziąć sprawę w swoje ręcę i zacząć panować nad erekcją. Nauczyłam się doprowadzać samego siebie do erekcji "na zawołanie" przy użyciu mięśni PC i wyobraźni. Masturbowałem się tak jakbym kopulował (ruszając biodrami) robiąc sobie z dłoni jak gdyby sztuczną pochwę. W czerwcu 2007 r. zaczęły się problemy z erekcją. Mały opadał w trakcie masturbacji, musiałbym się wspomagać ręką (bardzo szybkie ruchy), ale to jużby pewnie partnerki nie satysfakcjonowało. Tak było chyba do sierpnia'07. Potem było w kratkę (zresztą tak jak do teraz). Problemy z utrzymaniem erekcji mam masturbując się także w normalnej pozycji (na siedząco). Jednak wtedy kiedy jestem zdolny do odbycia tego ala - stosunku muszę ściskać mięśie PC, żeby wykonać parę "ruchów frykcyjnych", potem rozluźnić i na parę sekund przestać. W czasie takiej masturbacji jest różnie - czasami się udaje, ale z trudem - chwilowe spadki erekcji, czasami bez większych problemów, a czasami nie udaje się w ogóle - potrzebne by było wspomaganie ręką. Mam też wrażenie, że erekcja jest silniejsza na siedząco i słabsza kiedy się leży an brzuchu - to też chyba nie jest normalne. W ogóle mam erekcję na 100% tylko gdy zacisnę mięśnie PC. Ponadto często wylatuje parę kropel spermy jakiś czas przed wytryskiem, z tym że tak miałem od zawsze. Ta masturbacja jest dla mnie taka ważna, bo jeśli ona się nie udaje, to nie ma podstaw twierdzić, że uda się z kobietą. Ponadto od dobrych kilkju miesięcy nie mam erekcji rano - a to chyba poważny sygnał alarmowy.
Pod wpływem odnalezienia tej strony we wrześniu'07 zacząłem ćwiczyć mięśnie PC i było w kratkę (PC flex basic), ale przestałem w listopadzie'07, bo myślalem, że to przyczyna braku erekcji rano.
Pewnie w jakimś stopniu przyczynił się do tego silny stres w pracy, ale wszystkiego w tej sytuacji stresem nie można tłumaczyć.
Od 10 lat mam problemy z oddawaniem moczu (poczucie miepełnego opróżnienia, częste oddawanie moczu), ale lekarrz twierdzi, że najpewniej nie ma związku z erekcją, ale tę sprawę będę jeszcze zgłębiał.
W tym wszystkim przykre jest to, że te problemy wystąpiły kiedy postanowiłem zmienić swoje życie, poznawać kobiety i zdobywać je.
Pomóżcie, radźcie, piszcie!!!

[paulinka]

nie wysyłam 5 razy tego samego posta !!!! to kwalifikuje sie do ostrzeżenia i bana!!!

[BASF]

[zoton007]

okdazr: to nie jest kilka problemów naraz ale jeden bardzo poważny. obawiam się, że bez pomocy lekarza seksuologa sobie nie poradzisz. Im wcześniej rozpoczniesz terapie tym lepiej. Powodzenia

[tomas13]

Trochę dziwny post, bo w tej sytuacji może Ci pomóc wyłącznie seksuolog. Nie musisz się martwić o skierowanie, bo NFOZ i tak nie pokrywa żadnych kosztów, zostają zatem jedynie prywatne gabinety lekarskie. Ale może to i lepiej, bo możesz sam decydować. Oczywiście mam na myśli prawdziwego seksuologa, a nie jakiegoś szarlatana. Sprawdż, gdzie masz takiego lekarza, posiadającego certyfikat Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego (bo wielu lekarzy podaje się za seksuologów, a nimi nie jest!). Może zgłoś swój problem na GG lub telefonicznie w trakcie audycji w TOK FM (link do audycji i dat jej emisji znajdziesz na stronie Radia TOK FM w dziale Kochaj się długo i zdrowo). Tutaj nikt Ci nie pomoże, bo powodów może być mnóstwo, a leczeniem powinien się zająć profesjonalista.