[rafal99]

Czy wstydzicie się nagości wśród swoich kumpli? Zazwyczaj gdy wybieramy się z kolegami nad wodę wybieramy ustronne miejsce i kąpiemy się w stroju Adama. Nigdy nie wstydziliśmy się nagości we własnym gronie, ponieważ wychodzimy z założenia, że każdy z nas ma to samo i nie ma powodu żeby męczyć się w kąpielówkach. Bez jest o wiele wygodniej, nie moczą po wyjściu z wody i można się w całości opalić. Czasami ktoś nas nakryje gdy szuka wolnej miejscówki jednak nie stanowi to dla nas problemu. Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Czy też plażujecie na waleta z kumplami?

[toton]

Jak miałem nascie lat i chodziłem do szkoly sredniej mieszkałem w internacie tam było jedno na caly internat pomieszczenie z prysznicami nie raz z kolegami z pokoju bo chodziliśmy w malych ekipach z racji źe nie było duźo miejsca i jakoś źaden z nas nie miał oporów kąpac się nago nawet głupio było kąpac się w slipkach bo spoglądali jak na odmieńca.Miałem praktyki zawodowe w byłym NRD ,po pracy równieź w szatni były prysznice oczywiście dla kobiet i męszczyzn osobne i tam równieź wszyscy chodzili nago.

[Zuo111]

W czasach liceum zawsze po WF i treningach braliśmy prysznic, nikt nigdy nie miał problemu z tym, że byliśmy obok siebie nago.

[Chomiczy]

Nie plażowałbym nago z kumplami, bo towarzystwo full hetero.

Niemniej, prysznice po wf w liceum (kiedyś dawno temu), czy teraz po siłowni, basenie czy piłce to naturalna sprawa, że nago

[potrzebny]

W obecności kumpli w szatni na siłowni, na basenie czy na saunie zawsze zachowuję sie naturalnie, czyt. swobodnie rozbieram się do nagości, bez akrobacji pod ręcznikiem, a w saunie siadam albo legam nago na ręczniku (wtedy często po turecku). Generalnie czuję się swobodnie przy swoich kumplach. Kiedyś z jednym byłem nawet na plaży nudystów. Mam nadzieje to powtórzyć.

[toton]

[Chomiczy]

[EarringBoy]

Heh, ale zazdro z tymi prysznicami w szkole - u mnie nigdy nie było takiej możliwości.

A co do wątku - nie plażowałem nigdy z kumplami, ale za to w saunie się bywało nie raz nie dwa. Tam to nawet nie ma innej opcji niż na waleta - nie tylko z kumplami.

[rafal99]

[toton]

Ja kiedyś wpadłem niespodziewanie do ówczesnej dziewczyny, patrzę a tam ona leży nago no to dawaj na nią jak już byłem rozebrany i gotowy to ona do mnie tekstem, że mama patrzy w oknie, k.... kto by pomyślał, że opala się nago przy matce

[michas97]

kilka razy zdarzyło się mi się kąpać nago z kumplami w jeziorze. Były to spontaniczne akcje gdy nie byliśmy przygotowani i nie mieliśmy ze sobą kąpielówek. Nie mam problemu z rozebraniem się w obecności swoich kumpli, ponieważ wielokrotnie po basenie czy wf widzieliśmy się nago w szatni.

[Ancymon]

Jak jestem w delegacji z kolegą, no to nie świecimy przed sobą nagością.

Z drugiej strony, mam bardzo bliskiego przyjaciela, a jednak on wobec mnie unika całkowitej nagości. Mimo, że obaj doskonale wiemy o sobie co "tam" mamy (nie, że to samo co inni faceci, ale konkretnie wiemy, jak wyglądają nasze sprzęty).

[maks2007]

Ja sie nigdy nie wstydizlem byc nago pośród kumpli. raz poszliśmy do wujka naszego kolegi bo mieszka on sam I miał on spoko chatę, komputer itd, I troche było gorąco, to byliśmy bez koszulek, po chwili było znowu ciepłej wiec stwierdziliśmy ze bedziemy chodzić w bokserelach. po czym w sumie jeden z nas stwierdził że jak w samych bokserkach jesteśmy to nie ma sie co ograniczać i że możemy w sumie te bokserki tez ściągnąć xD wiec siedzieliśmy nago w czwórkę i wbił nam do pokoju wujek (w spodenkach tylko bo gorąco bylo) to mu eytlumaczylismy sytuację i on stwierdził że skoro w domu same chłopy to on też moze latać z pałką na wierzchu

[Kamil_ke96]

[adamos125]

Ja się nie wstydziłem rozbierać przy kolegach np. na basenie, ale koledzy miałem wrażenie, że już tak. Czasem miałem wrażenie, że niektórzy czuli się nieswojo, że ja się tak bez skrępowania przy nich przebierałem, dlatego najlepiej w takie miejsca chodziło mi się z kolegami nudystami. Wtedy nikt nie miał problemu z nagością