Strona głównaStrona główna FAQFAQ SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat  KontaktKONTAKT  SklepSKLEP
     Dowcipy
Autor Wiadomość
migg 


Wiek: 39
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 6
Skąd: Vengerbergu
Wysłany: Czw 11 Wrz, 2008   

Po ostrej imprezie przychodzi trzech kumpli do burdelu. Proszą o trzy kobiety.
- Mamy tylko dwie - odpowiada im alfons, ale mamy jeszcze gumową lalę.
- Bierzemy je, a lalę damy Frankowi. Jest tak pijany, że nie zauważy różnicy.
Następnego dnia spotykają się i opowiadają jak było:
- No, spoko - mówi pierwszy.
- Moja też była ok - opowiada drugi.
- A moja była jakaś dziwna - skarży się Franek. Ja ją ugryzłem w cycka, a ta z piskiem wyleciała przez okno.


Na plaży nudystów atleta podchodzi do pięknej kobiety.
- I co? Podobają Ci się moje muskuły, nie? Jak bomba!
A ona odpowiada:
- No, muskuły jak bomba, tylko lont mały.


Hrabia bierze kąpiel i puścił bąka. Po chwili przychodzi do niego kamerdyner z butelką whisky.
- Ależ ja nie zamawiałem whisky! - mówi zdziwiony hrabia.
- Jak nie? - pyta kamerdyner. Wyraźnie słyszałem: "Bill, bring a bottle, please"!


Facet odwiedza swojego kolegę I widzi dziwną maszynę, stojącą po środku jego salonu, pyta:
- Co to jest?
- To jest sex maszyna - odpowiada kolega.
- A jak to działa? - pyta znów facet.
- Po prostu wsadzasz w nią swego wacka wrzucasz ćwierć dolara i tyle - instruuje kolega.
Więc facet chce od razu wypróbować maszynę, kolega się zgadza i mówi mu, że będzie w kuchni.
Nagle kolega słyszy krzyki dobiegające z salonu, wbiega z powrotem i pyta się:
- Co się stało, czy wrzuciłeś ćwierć dolara?
- Nie - odpowiada facet - nie miałem ćwierć dolara, więc wrzuciłem dziesięć centów.
- O, ale za dziesięć centów to tylko ostrzy ołówki - wyjaśnia kolega.

Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach... nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia... stary piłuje już drugą godzinę... kobitka myśli sobie: "Ehh... spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła...".
Rozszerza staremu nogi i... cisza... Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani... ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
Znachorka:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...
_________________
Nie zawsze możemy używać słów, by znaleźć drogę w ciemnościach. Czasami można liczyć tylko na rozmowę, żeby wszystko sobie poukładać. I może, kiedy brakuje ci słów, jesteś we właściwym miejscu. Bo czasami coś zaczyna się, dopiero jak przestajesz mówić.
 
 
doswiadczony_kr 


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 43
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009   Kukułka :)

Ona, koleżankom w pracy:

Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi kolezankami. Powiedziałam mojemu
męzowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty
pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki,
balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak
fajnie, ze zapomniałam o godzinie... Kiedy wrociłam do domu była 3 nad
ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą
wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam,
ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9
razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w
cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu
uniknęłam awantury z męzem...! Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc
jaka to ja jestem inteligenta! Ha ! ! !

On, po powrocie z pracy, podczas kolacji, zapytał:

- o której wróciłaś z imprezy?

- o samiutkiej północy, tak jak Ci obiecałam.

On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.

- "Oh, jak dobrze, jestem uratowana...." - pomyślała i prawie otarła pot
z czoła.

On po chwili spojrzał na nią serio, mówiąc:

- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.

Zbladła ze strachu, ale pyta pokornym głosem:

- Taaaak? A dlaczego, kochanie?

A on na to:

- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to
zrobiła - krzyknęła 'O k...!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w
korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu.
Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A
potem, powaliła się koło mnie, zakukała ostatni raz, puściła głośnego
bąka i zaczęła chrapać........
_________________
doswiadczony_kraków (30l)
energoterapeuta, hipnoterapeuta
http://pierwszy.net/hipnoterapiaireiki
GG 10270843
 
 
 
amadeus

Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 44
Wysłany: Sro 18 Lut, 2009   

Po operacji, na sali zostaje instrumentariuszka, anestezjolog i chirurg.
W pewnym momencie upada skalpel - instrumentariuszka schyla się po niego pod stół i wypina pupę odzianą w króciutką spódniczynę.
Widząc to jeden z lekarzy zbliża się od tyłu i zaczyna...
Pielęgniarka nie mogąc się podnieść, gdyż w tej pozie ugrzęzła pod stołem, pyta:
- Chirurg, czy anestezjolog???
- Chirurg - pada odpowiedz.
- To rżnij Pan, a nie usypiaj! - odpowiada instrumentariuszka.

* * *

Kobieta na porodówce. Krzyk jej niesamowity. Łapie męża za rękę.
- Wyciągnijcie to ze mnie!! Dajcie mi jakieś leki!! - spogląda na męża - TO TY MI TO ZROBIŁEŚ!! TY TU POWINIENEŚ LEŻEĆ!!
- O ile dobrze pamiętam - odrzekł spokojnie mąż - chciałem ci go wsadzić w dupę, ale powiedziałaś, że to będzie zbyt bolesne.

* * *

W nocy na ławce w parku seksuje się para. Napalony chłopaczyna nawet nie zauważył, kiedy organ mu się wysunął. Dziewczyna mu szepcze:
- W dechę walisz...
A on dumny:
- Wiadomo, mistrzuniu...
 
 
penis.com.pl
viamax
lalala80

Wiek: 32
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 43
Wysłany: Wto 18 Sie, 2009   

To ja coś dorzucę
Idą trzy kobiety do nieba i przy bramach niebios spotykają świętego Piotra.
Mówi brunetka:
- Święty Piotrze ja nigdy nie zdradziłam swojego męża.
Na to Święty Piotr:
- To dobrze wchodź moja droga.

Następna w kolejce była ruda
- Święty Piotrze ja tylko raz zdradziłam swojego męża.
- Oj to będzie czyściec.

No i blondynka mówi do Świętego Piotra:
- Święty Piotrze ja cały czas zdradzałam swojego męża.
- Oj to będzie piekło
- Już piecze :P
:arrow:

Po czym poznać że blondynka nie jest głupia???
Po odrostach.
:arrow:
 
 
lew966 

Wiek: 33
Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 98
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 20 Sie, 2009   

Apropo św. Piotra:
Żyło sobie bogobojne małżenstwo. Pierwszy umarł maz, a pare lat później żona. Kobiecina poszła do nieba. Cieszy się i raduje, bawi się. W końcu pomyślała, że warto by było znaleść swojego męża. najpierw szukała wśród urodzonych w tym samym roku co mąż i nie znalazła. Potem w gronie tych, co zmarli w tym roku co jej mąż i też nie znalazła. Potem wśród stolarzy, zegarmistrzów, powstańców i nie udało jej znaleść się tego męża. Wkońcu usiadła na kamieniu i płacze. Przyszedł św. Piotr i pyta się jej:
-Czemu płaczesz?
-Poniewaz nie mogę znaleść nigdzie swojego meża.
Św. Piotr chwilę się zastanawiał i powiedział:
- A ile lat byliście małżeństwem?
- 40.
-Aha! To kochana, musisz go szukać wśród męczenników.
 
 
 
Bruno Pelletier

Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 723
Wysłany: Czw 20 Sie, 2009   

Autobus komunikacji miejskiej.

Obok starszego pana siedzi mała dziewczynka i dzierży w dłoniach pluszowego misia tarmosząc go niemiłosiernie. Po chwili odrywa mu jedną łapkę, później drugą, nóżkę, główkę...

Dziadek zwraca się do małej:
- ooo... widzę, żę nie lubisz swojego misia?
A dziewczynka na to:
- nooo... za ludźmi tes nie psepadam.
 
 
bjorkowa 


Wiek: 40
Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 15
Skąd: Gdynia
Wysłany: Nie 13 Wrz, 2009   

con brio napisał/a:
Faceta bolały bimbały. Poszedł więc do lekarza, a ten skierował go na dalsze badania. Facet zrobił wszystkie badania i pędzi z powrotem do doktora. Po drodze zaczepia go znajomy:
- Dokąd się tak spieszycie??
- Do lekarza z wynikami.
- A co Ci jest - pokaż?
Facet daje kumplowi wyniki, tamten długo patrzy, myśli i mówi:
- Wiesz stary, jak by Ci to powiedzieć. Wyniki są straszne...
- Jak to?
- Popatrz: "OB" !
- A co to znaczy?
- Obciąć bimbały!
- Ojej, to straszne.
- To jeszcze nic! - Popatrz tutaj!: "Rh+"
- A to co oznacza?
- Razem z ch...em!!!
: :D :o :D :o


A JA ZAWSZE MYSLALAM ZE BIMBAŁY TO SIE NA CYCKI MOWI:p

[ Dodano: Nie 13 Wrz, 2009 ]
adadverts napisał/a:
Żart w stylu tego napisanego przez Skywalkera, czyli historie z Bravo:

Straciłam jajniki...

Zaczęło się bardzo niewinnie. Otóż złożyło się, że akurat zostałam sama w domu i mi się zachciało, a że nie mam chłopaka, to się zaspokajam czymkolwiek: wibratorem, ogórkiem, itp. Jednak dzisiaj postanowiłam się zaspokoić czym innym.

Z rana było w domu sprzątanie. Mama zostawiła odkurzacz i pojechała po nowe worki. Jako że odkurzacz przyciągnął mój wzrok, postanowiłam sobie ulżyć rurą od odkurzacza. Taka długa i szeroka... No więc rozłożyłam nogi i zaczęłam sobie wsadzać tę właśnie rurę od odkurzacza...

Było cudownie. Jednak w pewnym momencie zauważyłam, że nasz kot Mruczuś szwęda się obok odkurzacza, ale nie przejmowałam się tym, a tylko zaczęłam sobie wsadzać rurę jeszcze głębiej. No i w pewnym momencie stało się coś strasznego. Mruczuś położył się na odkurzaczu na przycisku "power", a że odkurzacz był podłączony do prądu, natychmiast się włączył! Ciąg był taki silny, że nie mogłam sobie wyciągnąć rury! Próbowałam z całych sił, ale nic... Wszystko dlatego, że ja jeszcze nie jestem dość silna, a odkurzacz, jako że mamy duże mieszkanie, jest bardzo duży i ma dużą moc.

Krzyczałam do Mruczusia, aby jeszcze raz nacisnął przycisk, ale on się przestraszył mojego krzyku i uciekł. Nie mogłam nic zrobić... A odkurzacz wciąż ciągnął i ciągnął... I w pewnym momencie poczułam straszny ból i coś jakby mi się rwało... To odkurzacz zaczął wciągać moje jajniki... Strasznie mnie to bolało i straciłam dużo krwi. W wielkim cierpieniu doczłapałam się nieco bliżej odkurzacza i z całej siły walnęłam nogą w przycisk "power". Uff, udało się... Wyłączyłam odkurzacz. Ale ból nie pozwalał mi myśleć, co dalej. Przecież straciłam jajniki! Co ja biedna mogłam zrobić?

Zrobiłam tylko to, co powinnam w pierwszej kolejności: wzięłam tabletki przeciwbólowe, wytarłam krew gazikami i kopnęłam bardzo mocno Mruczusia w tyłek. Na koniec opróżniłam worek od odkurzacza i zauważyłam tam swoje jajniki. Ach, jaki to był żal tak je wyrzucać do kosza, ale cóż... Były totalnie postrzępione, żadnego z nich już użytku... Pożegnałam się z nimi do końca życia. Wstydziłam się iść z tym do lekarza, a sama nie mam pomysłów na pozytywne rozwiązanie swojego problemu. Mama to by mnie tylko skrzyczała... I teraz zwracam się z prośbą do Was: co mam zrobić??? Skąd wziąć nowe jajniki i kto mi je wstawi??? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie opinie i porady.

Kinga, 16 lat



bozee............ jako nastolatka kupowalam brawo////ale nigdy nie slyszlam takiej durnoty.... kretynizm dla mnie...jesli redakcja to opublikowala to ja jzu wiem czemu te bachory takie debilne sa:P

[ Dodano: Nie 13 Wrz, 2009 ]
cadyk7 napisał/a:
Wpada facet do burdelu. Włos zmierzwiony, wzrok cichy. Od progu wrzeszczy:
- Ej, ja chcę tak jak jeszcze nikt nie chciał.
Dziewczyny spłoszone chowają się po kątach. Szefowa przybytku myśli:
- Kurcze, dziewczyny się boją, wiadomo jaki to facet? Honor ratować muszę... Chodź, pan ze mną na górę.
Pozostałe panienki podsłuchują pod drzwiami. Nagle słychać:
- Nie chcę tak, zboczeńcu, nigdy przenigdy, won mi stąd chamie... Nie chcę ! Nie chcę !
Dziewczyny przerażone, przecież mamuśka taka doświadczona, co on jej chce robić ? Za chwilę wypada facet przez drzwi. Panienki wchodzą do pokoju, na łóżku roztrzęsiona szefowa.
- Szefowo, no jak on chciał, no jak?
- Pieprzony, na kredyt chciał...
:D :lol:



co to znaczy cichy wzrok???????????????????
 
 
lew966 

Wiek: 33
Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 98
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 20 Wrz, 2009   

Wsiadają dwie blondynki do tramwaju. Jedna podchodzi do motorniczego i pyta:
- Dojadę tym tramwaje na Pragę?
- Nie. - odpowiada motorniczy.
POtem podchodzi druga blondynka do nigo:
- A ja dojade?
 
 
 
Kamillo20 

Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 104
Skąd: Polska
Wysłany: Nie 20 Wrz, 2009   

Heheh rozbawil mnie ten kawał:D
_________________
Jak chcesz to zagadaj na GG:)
Pogadać zawsze można:D,
Może jakas znajomosc wirtualna?
 
 
 
caparollek 

Wiek: 37
Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 6
Skąd: Wawa
Wysłany: Pon 02 Lis, 2009   

KLASYFIKACJA WÓDKI WG INFORMATYKÓW

0.1 litra - demo version
0.25 litra - trial version
0.5 litra - personal edition
0.7 litra - professional edition
1.0 litr - network edition
1.75 litra - enterprise edition
3 litry - small business edition
5 litrów - corporate edition
Wiadro - home edition
Polmos - Software House
Monopolowy - Authorised Distributor
Pub - System Integrator
Popijawa - System Installation
Popitka - Support Pack
Klin - Service Pack
Rosół - Recovery tool
Zakąska - plugin
Alkohol metylowy - wirus, adaware
Palec w gardle - kon trojanski
Kac moralniak - postimplementation analysis
Piwo - kompilator
Bigos - debugger
Bimber - open source license
Poprawiny - upgrade
Toast - end user license
Izba Wytrzeźwień - Crash Analysis Toolpack

[ Dodano: Pon 02 Lis, 2009 ]
Pewnego razu egzaminator zapytał studenta: Jak można zmierzyć wysokość budynku za pomocą barometru?

To bardzo łatwe - odpowiedział student - trzeba wejść na dach budynku, przywiązać barometr do długiego sznura i opuścić go tak, że dotknie powierzchni gruntu; potem wystarczy wciągnąć go, mierząc długość sznura.

Czy to jedyna metoda jaką pan zna? - zapytał zaskoczony profesor.

Ależ nie, można jeszcze, na przykład, zrzucić barometr z dachu budynku, mierząc czas jego spadku na ziemię; potem wystarczy tylko skorzystać ze szkolnego wzoru na drogę w spadku swobodnym.

I to wszystko, co pan wie na ten temat - rzekł coraz bardziej zdenerwowany egzaminator.

Znam jeszcze inne metody wyznaczania wysokości budynku za pomocą barometru - odpowiedział ze spokojem nie speszony student.

Proszę więc je podać - wykrzyknął zniecierpliwiony profesor.

Można, na przykład, wchodząc po schodach na dach, przykładać niesiony barometr do ścian klatki schodowej i zaznaczać kolejne jego długości; potem wystarczy tylko policzyć te znaczki i to daje wysokość budunku w jednostkach długości barometru. Można też, jeżeli dzień jest słoneczny, zmierzyć długość barometru i jego cienia, a następnie długość cienia budynku, skąd przez prostą proporcję obliczamy wysokość budynku. Jeśli ktoś woli bardziej wyrafinowane metody, to może przywiązać barometr do kawałka sznurka, żeby zrobić proste wahadło, a potem zmierzyć okres wahań tego wahadła na powierzchni gruntu i na dachu budynku. Wykorzystując wzór na okres wahadła można wyznaczyć z tych pomiarów efektywne wartości przyspieszenia ziemskiego, a stąd - posługując się prawem grawitacji Newtona - w zasadzie obliczyć wysokość budynku. Ale ja uważam - ciągnął dalej nie zmieszany student, nie zwracając uwagi na mdlejącego z wrażenia profesora - że najdokładniejszy wynik otrzymałbym, zanosząc ten barometr do biura zarządcy budynku. Mam tu ładny barometr - powiedziałbym do zarządcy - i podaruję go panu, jeśli poda mi pan dokładną wysokość budynku.

Czy naprawdę nie zna pan konwencjonalnej odpowiedzi na zadane pytanie? - wyszeptał zrezygnowany egzaminator.

Ależ znam, tylko to takie nudne, więc chciałem wymyśleć coś bardziej oryginalnego.


Student poszedł zdawać ustny egzamin. Zdaje, zdaje, męczy się męczy, ale coś mu nie wychodzi. Profesor coraz bardziej wnerwiony widzi, że student nie kumaty i chce go oblać. Ale student nie daje za wygraną i prosi o drugą szansę. Na co profesor odpowiada:- No dobra. Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie, to zaliczę panu egzamin. Proszę mi powiedzieć: Kto to jest STUDENT? Po czym student z <cheese>em na twarzy odpowiada: No więc STUDENT to młoda osoba, która dąży do zdobycia wiedzy itp.itd. Na co profesor tak patrzy i mówi: - Otóż nie. STUDENT to takie małe gówno co pływa po wielkim szambie i z trudnością próbuje dopłynąć do wyspy zwanej MAGISTER. Student wkurzony nie wie co powiedzieć. Profesor chce wpisać mu pałę, na co student się odzywa: - to niech mipan profesor powie : - kto to jest PROFESOR? Profesor <cheese>nął się i zaczął mówić, że to starsza osoba bardzo inteligentna itd. itp. Student popatrzył i powiedział: - Otóż nie. PROFESOR to było kiedyś takie małe gówno pływające po wielkim szambie, które z trudem dopłynęło do wyspy MAGISTER, posiedziało tam trochę, znudziło mu się, następnie z trudem dopłynęło do wyspy zwanej PROFESOR i teraz siedzi tam i robi wielkie fale, żeby te inne gówna nie dopłynęły do swoich wysp!

Miejski Kodeks Drogowy ;)

1. Pamiętaj, że celem każdego kierowcy jest być pierwszym, cokolwiek to oznacza.

2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym świetle, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś cię stuknie z boku.

3. Włączenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar wykonania manewru Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.

4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi starszemu samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic do stracenia.

5. Prędkość w km/h widniejąca na znakach drogowych jest jedynie wielkością sugerowaną dla przeciętnych kierowców. Prawdziwy kierowca dopasowuje prędkość do możliwości własnego samochodu.

6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzającego pojazdu, aby mogło tam wjechać inne auto.

7. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby bezwzględnie zadziałał ABS, powodując odprężający masaż stopy. W przypadku aut bez ABS'u ćwiczymy rozciąganie nogi.

8. Nie faworyzuj mniejszości. Wpuszczając przed siebie auto wyjeżdżające z podporządkowanej uszczęśliwiasz jednego, a wkurzasz dziesiątki jadących za tobą.

9. Pamiętaj, że wśród pieszych, których przepuszczasz na pasach lub wysepce tramwajowej może być terrorysta.

10. Zauważ, że jeżeli zaparkujesz samochód na środku trawnika, na pewno żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy.

11. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocześnie nadając SMS`a, jedząc hamburgera, pijąc colę i zmieniając CD - nigdy nie zostaniesz sales representative.

12. Blondynka napotkana za kierownicą innego pojazdu jest równoważna 100 czarnym kotom przebiegającym drogą.

13. Wyrzucanie śmieci za okno samochodu urozmaica krajobraz oraz nadaje sens istnieniu służb porządkowych.

14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to aby ułatwić ci życie, ale po to by pokazać, iż odpowiednie służby są na bieżąco z postępem technicznym.

15. Pamiętaj, że zmienne warunki pogodowe nie są w żadnym wypadku powodem dla zmiany powyższych reguł. Są one naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym.
 
 
heroes84 


Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 377
Skąd: łodź
Wysłany: Sro 18 Lis, 2009   

To krótka zagadka:

Wiecie co jest ważne w seksie od tyłu??
.
.
.
.
.
Żeby być od tyłu :) :) ;)
 
 
roni8888 

Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 26
Skąd: wawa
Wysłany: Nie 06 Gru, 2009   

Facet kocha się z kobietą i w pewnym momencie mówi:
- Kochanie, idź do przedpokoju i przynieś łyżkę do butów.
- A po co?
- Bo jest tak fajnie, że bym jeszcze jajka włożył.
 
 
ametyst451 


Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 16
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: Nie 10 Sty, 2010   

:D

podanie p_270x299.PNG
Plik ściągnięto 30434 raz(y) 82,27 KB

 
 
 
penis.com.pl
bathmate
ajax 

Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 1
Skąd: Polska
Wysłany: Sro 22 Gru, 2010   

Film ode mnie :
http://www.wgrane.pl/film...272fa67e0addef8
 
 
aaa68 

Wiek: 55
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 396
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 01 Mar, 2011   

czym sie różni facet od września?

niczym i tu koniec lata i tu koniec lata
_________________
aaa68
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group