[Havok]

Witam, pozwólcie, że uchwycę temat trochę bardziej szczegółowo, bo to nie takie proste jakby się mogło wydawać. Po pierwsze; to skrzywienie polega na tym, że penis jest zakrzywiony (trochę dalej od połowy) ku dołowi o jakieś 20 stopni. Niestety to nie wszystko. Normalnie patrząc na swojego ptaka powinno być tak, że jego górna płaszczyzna położona jest równolegle do podłogi, mój tę płaszczyznę ma skierowaną trochę na prawo, przez co jest skręcony w tym kierunku o jakieś 20 stopni. Do tego dochodzi napletek, który jest naturalnie długi i podczas wzwodu, co prawda mogę go zsunąć całkowicie, ale szybko powraca on na swoje miejsce i z takim też problemem udałem się do lekarza, a skrzywienie chciałem zostawić na później. Byłem u trzech fachowców, pierwszy w ogóle mnie zignorował - powiedział, że taka jest jego uroda : / i nie ma co w to ingerować. Był to starszy facet, który w ogóle nie chciał słuchać moich sugestii, problem zrozumiał po części, dopiero po setnym wytłumaczeniu, aż w końcu stwierdził, że on mi nie będzie nic ucinał, bo jak coś spieprzy (dobre założenie), to będę go później po sądach ganiał i podobne tego typu banialuki, tym samym powoli oddalając się od problemu. Nie pozostało mi nic innego jak pożegnać chłopa ozięble. Drugi specjalista stwierdził, że przyczyną zsuwającego się napletka jest zbyt krótkie wędzidełko i już byłem umówiony na zabieg, ale najpewniej dałem ciała i jakoś to odłożyłem, ale też nie byłem do końca zadowolony z diagnozy. Nie przekonało mnie to, że po usunięciu wędzidełka napletek będzie posłusznie zostawał na swoim miejscu. Przyszedł czas na trzecią wizytę, bo problemu zostawić nie można i wydaje mi się, że była najbardziej fachowa (z jednym wyjątkiem), może dlatego, że tym razem powiedziałem lekarzowi o skrzywieniu prącia. Ten stwierdził iż przyczyną opadającego napletka jest właśnie to skrzywienie, ale niestety nie chciał się tego podjąć, gdyż jak sam się wyraził - jest to dość skomplikowane, żeby korygować takiego penisa i odesłał mnie do Internetu (rly) bym postarał się dowiedzieć kto w ogóle w Polsce może wykonać taki zabieg, co mnie bardzo zasmuciło. Pochodzę z okolic Kielc. Jestem w zupełnej kropce skoro lekarz specjalista rozłożył ręce w swojej profesji. Nie podał swojego kontaktu, ani nie wyraził żadnej chęci pomocy, parodia. Mam sobie niby sam znaleźć jakąś kliknę w tym kraju o bóg wie co dalej : p I teraz tak: co Wy o tym sądzicie. Po pierwsze: interwencja chirurgiczna, nawet gdyby była możliwa, bardzo średnio mi się uśmiecha (różne tym wzwodem jest później ), ale niestety pozostaje problem tego napletka, który zsuwa mi się bezczelnie i nie idzie nijak pociupciać. Nie wydaje mi się również, że samo przedłużenie wędzidełka by coś pomogło. Można by spróbować się do tego obrzezać, wtedy napletek nie stanowiłby już problemu, ale jednak trochę jestem do niego przyzwyczajony, także najlepiej gdyby się zsuwał jak bóg przykazał, ale niestety kompromisu raczej już nie będzie.

[ZmarszczonyFred]

bez zdjęć nic z tego nie bedzie...

bez zdjęć nic z tego nie bedzie...

[jan_kaz]

Ja ze zbyt długim napletkeim 'walczyłem' wiele lat zanim doszedłem, że moje problemy z jak to ująłeś 'ciupcianiem' wynikają właśnie ze zbyt długiego napletka, który nawet podczas wzwodu zakrywał główkę. Podszedłem do tego radykalnie - po prostu wybrałem się do lekarza, który od razu podjął sie jego obcięcia. Tak też zrobiłem - obrzezałem się całkowicie i mam z tym święty spokój. Żałuję tylko tego, że tak późno zdecydowałem się na zabieg. Jest czysto, schludnie no i najważniejsze - mogę długo. Pozdrawiam

[Havok]

Mam tylko komórkę, słabe zdjęcie z niej wychodzą. Ale nie chodziło mi o fachową diagnozę, tylko o poradę, odnośnie całej sytuacji. Wydaje mi się, że ten mój napletek, nawet z dłuższym wędzidełkiem, raczej by się zsuwał, także nie widzę innej opcji jak całkowite pozbycie się go + przedłużenie wędzidełka. Po czasie wydaje mi się też, że urolog który stwierdził, że to skrzywienie ma jakiś wpływ na to, że się zsuwa, był w błędzie, jego profesjonalizm podważa sam fakt, że nawet nie chciał mi pomóc jako lekarz, tylko rozłożył ręce. Mogłem zdecydować się na to przy drugiej wizycie : / Pytanie do Ciebie Janek - ile goi się blizna po takim obrzezaniu? I czy są jakieś ważne szczegóły odnośnie samego zabiegu?

[jan_kaz]

Witaj, mnie goiło się ok 2 tygodni. Znaczy dokładnie pierwsze dni lekko krwawiło, ale nie bolało. Nawet podczas porannych wzwodów nic nie bolało, nie zażywałem żadnych tabletek p. bólowych. Pierwsze dwa dni nie zmieniałem opatrunku, by nie zerwać świeżych strupków. Po dwóch dniach odważyłem się zdjąć opatrunek i potem już co wieczór zmieniałem na nowy obmywająć ranę delikatnie oraz smarując maścią przepisaną przez lekarza. By nie drażnić i żeby szwy nie puściły, kazał chodzić i spać w obcisłych majtkach z peniskiem skierowanym do góry. Po dwóch tygodniach zaczęły rozpuszczać się szwy, by po trzech juz zniknąć. Cały czas jednak zmieniałem opatrunek. Po 4 tygodniach odważyłem się wykorzystać 'narzędzie' w nowej formie - było super. I tak od z górą trzech lat chodzę z odsłoniętą całkowicie główką - i jest mi bardzo dobrze. Natomiast odnośnie zabiegu - był on wykonany w znieczuleniu miejscowym, trwał około godziny - muszę przyznać, że nic nie bolało. Przed zabiegiem musiałem podpisać kartę o ewentualnych komplikacjach wynikających z mojego stanu zdrowia - ale to przy każdym zabiegu chirurgicznym jest wymagane. A więc wszystko było OK, z zabiegu no i rezultatu jestem bardzo zadowolony. Pozdrawiam

[Havok]

Lekarz sam zadecydował jak *nisko* ciąć, czy miałeś na to jakiś wpływ?

[jan_kaz]

Chodziło mi, aby podczas erekcji skóra na penisie była naprężona, a podczas spoczynku nigdy nie osłaniała główki. Więc poprosiłem lekarza, by ciął jak najwięcej, ile się da. I tak też zrobił. Blizna po szyciu jest pod "koroną", więc prawie jej nie widać. W tym wypadku miałem wpływ na ilość uciętej skóry . Pozdrawiam

[Havok]

OK, dzięki za odpowiedzi.

[jan_kaz]