[zamaskowany]

Siemka,

kilka miesięcy temu miałem sytuacje z dziewczyną, która zakończyłaby się seksem, gdyby nie to, że mój mały skapitulował.
Od tamtego czasu ciągle w sytuacjach intymnych towarzyszy mi stres i brak pewności siebie. Mam przed oczami wizję, że mój mały opada, a dziewczyna jest zawiedziona. Rozgrzewanie go przez dziewczynę też nie pomaga, bo zawsze boje się o to, że pomimo jej starań on się nie podniesie.

Nie mam problemów gdy całuje się z dziewczyną, albo gdy sam się masturbuję. Problem pojawia się wtedy, gdy wiem że do czegoś dojdzie i uruchamia się ten strach.

Jak sobie z tym zaradzić? Przez to czuje się jak pierdoła a nie jak mężczyzna
Dodam, że przed tą niefartowną sytuacją miałem kilka partnerek z którymi też urządzałem sobie zabawy i nie miałem żadnych problemów, a mały stał nawet przez kilka godzin pieszczot.

[GordonGekko]

Wg mnie, powinieneś całkiem o tym nie myśleć, w ogóle!

[zamaskowany]

Staram się, ale nawet gdy zapominam o problemie, to gdy dziewczyna się do mnie dobiera to wraca strach. Męczy mnie to, bo już zaprzepaściłem multum okazji na zabawę.

Nie czuje sie przez to jak facet. Nie czuje pewności siebie.

[arkham]

Zastosuj terapie niespodzianke. Jak będziesz spał z dziewczyną smacznie, to niech ona się obudzi w środku nocy i delikatnie zacznie cię wykorzystywać. Jak się przypadkiem obudzisz, zobaczysz, że wszystko działa jak powinno to i stres ci przejdzie.

Czy ta metoda działa nie mam pojęcia najmniejszego. Ale nie zaszkodzi spróbować bo nic nie kosztuje