[Wojtekgo]

Cześć.
Mam 19 lat. Pod koniec września dostałem ogromnego bólu prawego jądra (ból przez kilka dni narastał). W końcu nie wytrzymałem i poszedłem na nocną opiekę, tam lekarz zdiagnozował zapalenie jakiegoś małego elementu przy samym jądrze. Na następny dzień byłem u urologa, który po badaniu per rectum stwierdził, że to zapalenie prostaty. Przepisał czopki i suplement diety. Do tego brałem jeszcze antybiotyk przepisany na nocnej opiece. Już w trakcie stosowania czopków (a więc gdzieś po 5-7 dniach) ból przeszedł.
Moje życie wróciło do normy, choć starałem się więcej chodzić, ale i tak nie dało się więcej zmienić, bo zacząłem studiować, a więc siedzieć przez cały dzień na wykładach.
Ból (już o wiele mniejszy, ale nadal) powrócił na 3 dni przed wizytą kontrolną w grudniu. Znów dostałem czopki oraz, gdyby one nie pomogły, a ból nie przeszedł skierowanie na posiew nasienia. I tak od niespełna 3 tyg ból dalej jest (ale też często nie ma, czy sam przechodzi w ciągu dnia), a moja psychika się męczy. Tamten suplement diety zmieniłem na wierzbownicę drobnokwiatową i dalej biorę przepisane czopki.
Nie wiem co dalej robić, bo ból truje mi życie, a chciałbym nie zasypiać z nim, by znowu go dostać w ciągu dnia...

[DTTPO]

Nie zazdroszczę. Rób badanie jakie lekarz zalecą.

I napisz jakie czopki stosujesz, bo w czopkach to przeróżne lekarstwa mogą być, to jak w tabletkach...

A jak często z ejakulacja u Ciebie? Może trzeba częściej, albo rzadziej? Nasienie normalnie?

Możesz spróbować delikatnie masować sobie prostatę, jeśli nie boli to bardziej, może coś pomóc w ukrwieniu. Ale jeśli boli, to lepiej nie, i czekać aż przeciwzapalne pomogą, jeśli to ona są w czopkach. (Co do masowania, to ja jestem w stanie kciukiem sobie dosięgnąć, choć jest to trochę karkołomne, a raczej plecowyginalne, ale jeśli jesteś gibki, to dasz radę. Oczywiście wazelina, albo inny lubrykant mile widziany)

Pozdrawiam

[Wojtekgo]

Diclac 50mg.
Zazwyczaj codziennie, 1-2 razy. Sperma raczej normalna, nie przykładam do niej uwagi.
Masowanie szło dość topornie samotnie :/

[onesa]

Robiłeś moze badanie na PSA?

[Wojtekgo]

Nie, nie robiłem

[tom-sta664]

Wojtekgo!

Jest wiele sposobów na tę dolegliwość i jej podobne.
-maść żywokostowa ( wcierać 2 razy dziennie w obszar obejmujący całe krocze z pachwinami, także jądra i penisa)
-łyżeczka kurkumy z małą ilością pieprzu (rozpuszczone w wodzie) raz dziennie
-kąpiel w siarczanie magnezu ( 1 kg na pół wanny wody) co dwa dni
-4000 jm vit D3 + 200 mkrg K2 rozpuszczone w tłuszczu (codziennie przez całe życie)
-czubata łyżeczka startego imbiru na filiżankę zielonej herbaty z odrobiną miodu
-tadalafil 5mg co dwa dni + aspiryna codziennie
-unikanie zimnych napojów i surowych potraw (warzyw, owoców)
-ciepły ubiór w okresie zimowym ( czapka, wełniane skarpetki itp.)

Ponadto ćwiczenia rozluźniające mięśnie krocza i oczywiście zaprzestanie masturbacji, jeśli cierpisz na tę przypadłość.
Zbadaj sobie poziom witaminy D. Dobry zakres to: 60-100 ng/ml
Zacznij od maści żywokostowej, bo ta działa natychmiast.
Staraj się kucać, zamiast bezpośrednio siadać na krześle.
Jeśli masz szczegółowe pytania to możesz napisać na skrzynkę pocztową.

Jest możliwość, że nie jest to zapalenie prostaty. Korespondowałem z chłopakami, którzy odwiedzali kolejnych urologów i każdy stawiał inną diagnozę.
Tym niemniej, powyższe wskazówki nie zaszkodzą. Pomogą ci wzmocnić organizm i uodpornić przeciw grypie czy innym chorobom.

[Wojtekgo]

No i co dalej mam robić? Ból jest nadal, choć mniejszy i rzadziej występuje. Dziś na uczelni okej, jak wróciłem do domu to się pojawił...
Pójść do innego lekarza, by sprawdził postawioną diagnozę?

[tom-sta664]

Na tym forum publikował chłopak, który pompką uszkodził sobie penisa i w efekcie cierpiał napady bólu kilkadziesiąt razy dziennie. Nasz kolega przez kilka lat odwiedzał kolejnych urologów. Każdy lekarz stawiał inną diagnozę i oczywiście inne zalecenia.
M.in. trafił się urolog (chyba z Warszawy), który zalecił masturbację dwa razy dziennie.

W końcu chłopak trafił na zabiegi ESWT (fala uderzeniowa) i te wreszcie poskutkowały. Dolegliwości stały się na tyle znośne, że mógł normalnie funkcjonować. Potem stosował maść żywokostową, naprzemienne natryski ciepłą i zimna wodą, kąpiele w siarczanie magnezu i inne. Oczywiście witaminę D3+K2. Bóle ustąpiły całkowicie.

Teraz walczy z impotencją, której nabawił się przez pornografię i intensywna masturbację.
Wytrwał już pół roku w abstynencji i wreszcie pojawiły się poranne erekcje. Nadal jednak jego wojownik słabo reaguje na dotyk, o ile nie ma bodźca wizualnego (filmiku porno).


Ataki bólu w sferze genitalnej powodowane są często przez napięte mięśnie dna miednicy. Powodem jest (między innymi) nałogowa masturbacja, lub niewłaściwie wykonywany trening Kegla. W Internecie znajdziesz zestawy ćwiczeń rozluźniających.