Strona głównaStrona główna FAQFAQ SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat  KontaktKONTAKT  SklepSKLEP
     Odzywianie dla mężczyzn
Autor Wiadomość
tom-sta664 

Wiek: 68
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 213
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro 03 Sty, 2018   Odzywianie dla mężczyzn

Obiecałem napisać na temat poprawnego odżywiania dla mężczyzn, którzy prowadzą intensywne życie seksualne, albo się do tego przymierzają. Także dla tych, którzy walczą z otyłością. Ta otyłość przejawia się u chłopaków tak zwaną oponką na brzuchu (szczególnie w dolnych partiach) i okolicach. Odbija się to fatalnie na męskim wyglądzie. Penis chowa się w fałdach tłuszczu i wygląda żałośnie na tle potężnego brzucha i pogrubionych (otłuszczonych) ud. Podobny efekt widzimy u zaawansowanych kulturystów. Stosunkowo duży członek, w zestawieniu z potężną sylwetką przypomina małego ptaszka.

Jak sobie z tym poradzić?
W Internecie znajdziemy całe zestawy ćwiczeń na mięśnie brzucha, które rzeczywiście działają pod jednym warunkiem. Najpierw trzeba pozbyć się tłuszczu. I tutaj trening niewiele pomoże. Natomiast dieta jak najbardziej.

Zaproponuję teraz pewien sposób odżywiania, który sprawdził się u mnie i pozwolił mi stanąć na nogi po ciężkiej chorobie. A także odzyskać siły, dobre samopoczucie i (co najważniejsze), niezłą potencję.
Wiadomo powszechnie, że po przekroczeniu pięćdziesiątki, wydolność seksualna u mężczyzn maleje w zastraszającym tempie. Trzeba więc temu przeciwdziałać.

Moja dieta oparta jest na osiągnięciach medycyny chińskiej, która ma za sobą parę tysięcy lat.
Polega głównie na energetyzowaniu organizmu i dbaniu o sprawność układu trawienia.
Podstawą są ciepłe posiłki, słońce i ruch na świeżym powietrzu.

Zaczynamy od wykluczenia żywności zatrutej. Dzisiaj uważa się, że największą trucizną w jadłospisie jest cukier. Jest wiele diet, często skrajnych, przeciwstawnych, ale każda z nich wyklucza słodycze.
Nie wiadomo dokładnie, dlaczego sacharoza jest tak groźna dla zdrowia. Stwierdzamy doświadczalnie, że szkodzi i dlatego rezygnujemy z tego wszystkiego co zawiera dwucukier. Ale też ograniczamy monocukry (glukozę i fruktozę).
Nasza trzustka jest w stanie przyswoić pewną ilość cukrów prostych, ale choruje od ich nadmiaru. Tym niemniej powinniśmy jeść dojrzałe owoce, ponieważ magazynują one energię słoneczną. Z umiarem, oczywiście.

Wykluczamy potrawy zimne i wychładzające. W naszym polskim klimacie dieta śródziemnomorska nie ma zastosowania.
Odpadają więc lody i zimne piwo. Piwo zawiera w dodatku estrogeny, czyli żeńskie hormony, zabójcze dla męskiej sprawności seksualnej.
Herbata nawet gorąca wychładza organizm, dlatego pijemy ją z imbirem i odrobiną miodu. Kawę gotujemy z przyprawami.
Grzane wino to podstawowe lekarstwo w medycynie średniowiecznej.

Eliminujemy z jadłospisu surówki, które obciążają wątrobę. Zła praca wątroby to nie tylko pogorszone samopoczucie, ale też grubsza oponka na brzuchu.
Warzywa są względnie zdrowe (uwaga na pestycydy), ale wymagają gotowania czy parowania. Na szczególną uwagę zasługują przetworzone pomidory, które zapewniają wydolność mięśnia sercowego (potężna erekcja). Podobno seler jest znakomitym afrodyzjakiem, ale ja tego nie sprawdziłem. Na mnie doskonale działa owoc granatu.
Owoce niedojrzałe albo sztucznie dojrzewające (importowane banany) są bezużyteczne.
Jajka, szczególnie z wiejskiej hodowli są najlepszym źródłem białka i wielu cennych składników. Dlatego prawie codziennie zjadam 4 jajka, które kupuję od zaprzyjaźnionego rolnika. Tam również zaopatruję się w biały ser.
Wędlin nie jadam prawie w ogóle, bo nie mam dobrego źródła. Te w marketach są podwójnie zatrute. (Najpierw mięso z masowej hodowli, potem szprycowanie wędlin, aby poprawić wydajność).
Samo mięso jeść trzeba, bo jest źródłem białka, minerałów i witamin. Podobno najwartościowsza jest cielęcina i gęsina, zaś indyk jest zdrowszy od kurczaka. Niektórzy zalecają wstępne gotowanie mięsa przez kilka minut, aby wyciągnąć z niego trujące składniki przed dalszą obróbką.
Ryby raczej słodkowodne, bo nie gromadzą ciężkich metali.
Mięsa i ryb nie jemy z pieczywem czy ziemniakami.
Ja zjadam dziennie najwyżej jedną kromkę chleba z gęsim smalcem. Ziemniaki raz w tygodniu.
Natomiast prawie codziennie funduję sobie owsiankę z przyprawami i suszonymi owocami, do tego biały ser. Na kolację często kasza jaglana. Jest cała teoria zwana „detoks kaszą jaglaną”.
Na drugie śniadanie mielę ziarna dyni, słonecznika, migdały, orzechy. Dodaję konfiturę jagodowo-jeżynową. Do tego trochę jogurtu i wrzątek, aby podnieść temperaturę mieszanki.

Piję w małych ilościach wino czerwone, zwykle domowej roboty.
Mój podstawowy napój to zielona herbata z tartym imbirem.

Zaleca się spożywanie kiełków rzeżuchy, rzodkiewki itp. W kiełkujących nasionach zawarte są całe pokłady energii. (Podobnie jest z męskim nasieniem, które musimy oszczędzać dla zachowania kondycji i prawidłowego rozwoju).

I teraz uwaga! Pierwszy posiłek jem około godziny 12.00, ostatni ok. 20.00.
Wykorzystuję poranny strzał testosteronu, który trawi tłuszcz, buduje mięśnie ( być może, również tkankę gąbczastą w penisie) i daje mężczyźnie zastrzyk energii na cały dzień.

Ten chwyt z oczywistych względów nie działa w przypadku płci pięknej. Zresztą, kobiety zazwyczaj łamią prawa fizyki, a konkretnie zasadę zachowania masy. Po spożyciu stugramowej tabliczki czekolady przybierają kilogram na wadze.
Ale i tak mają zdecydowaną przewagę zdrowotną nad nami, bo nie tracą energii w akcie seksualnym tak jak to, niestety, nam się przydarza. Dzięki temu dożywają stu lat, zajmując się gospodarstwem domowym, wychowując wnuki i prawnuki, podczas gdy mężowie odpoczywają na łonie Abrahama. Facet ma lepiej, jak zwykle.
Wszystkie diety dla płci pięknej nie skutkują. A prawda jest taka, że kobieta po pięćdziesiątce nie powinna jeść niczego absolutnie, jeśli chce wyglądać jako tako.
Moja żona je, mniej więcej, tyle co wróbel i dlatego nieźle się trzyma.

Na koniec trzeba zaznaczyć dwie sprawy. Pierwsza to taka, że młody człowiek ma na tyle silny organizm, że może zajadać różne trucizny bez widocznych objawów. Ale wszystko do czasu. Przeciętny facet dożywa 70 lat i zwykle do końca ma ochotę na seks. Tylko, że możliwości kończą się dużo wcześniej, jeśli nie zadbamy o to w porę.
Druga sprawa to taka, że każdy z nas jest trochę inny. Różnimy się budową ciała, grupą krwi, mamy odmienne predyspozycje genetyczne.
Dieta, którą proponuję sprawdza się w moim życiu, ale nie musi działać w przypadku innego osobnika.
Na pewno jednak poprawi naszą odporność (imbir to silny antybiotyk). Od czasu kiedy ją stosuję (około 8 lat) nie złapałem nawet kataru.
No i ta potencja, panowie. Warto o tym pomyśleć wcześniej, aby w łóżku nie było obciachu.

P.S. O witaminie D3+K2 już pisałem. Ja zażywam 4000jm.
I ostatnia sprawa. Telefon komórkowy uszkadza plemniki.
 
 
zbychwawawa 

Dołączył: 10 Lip 2014
Posty: 999
Skąd: wawa
Wysłany: Pon 15 Sty, 2018   

tom-sta664 napisał/a:
Telefon komórkowy uszkadza plemniki.


no to ja nie wiem jak ty rozmawiasz przez telefon
 
 
onesa 
onesa

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Sie 2011
Posty: 5445
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 17 Sty, 2018   

to chyba chodzi o to że wszyscy noszą telefony w spodniach
 
 
penis.com.pl
viamax
sirtech 


Wiek: 29
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 49
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw 18 Sty, 2018   

Na prężność naszego kawałka i ilość kisielu to nie witamina tylko cynk jest potrzebny zacni koledzy?????????????????????????????????????
 
 
tom-sta664 

Wiek: 68
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 213
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

Wiadomo, że cynk jest bardzo ważny. Podobno porcja wydalonego nasienia zabiera 30-50% zasobów tego pierwiastka z organizmu. Dlatego dobrze jest zbadać sobie jego poziom we krwi. Kosztuje to ok 80 zł. Zwykle trzeba poczekać kilka dni na wyniki.
 
 
zbychwawawa 

Dołączył: 10 Lip 2014
Posty: 999
Skąd: wawa
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   

onesa, a no chyba że tak :D
 
 
sirtech 


Wiek: 29
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 49
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob 20 Sty, 2018   Cynk?????/

tom-sta664 napisał/a:
Wiadomo, że cynk jest bardzo ważny. Podobno porcja wydalonego nasienia zabiera 30-50% zasobów tego pierwiastka z organizmu. Dlatego dobrze jest zbadać sobie jego poziom we krwi. Kosztuje to ok 80 zł. Zwykle trzeba poczekać kilka dni na wyniki.



A jak tryska się 3 -5 razy dziennie to go nie ma wcale pewnie?
 
 
tom-sta664 

Wiek: 68
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 213
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 22 Sty, 2018   

Jeśli ktoś tryska 5 razy dziennie to ma problem.

Na temat szkodliwości masturbacji pisałem już wielokrotnie, ale powtórzę jeszcze raz.
Onanizując się, tracimy cenne nasienie, osłabiając organizm. Blokujemy w ten sposób wzrost naszego penisa i całego ciała.

Generujemy przyszłe kłopoty w stosunkach damsko-męskich, czyli impotencję i przedwczesny wytrysk.

Tracimy wolność osobistą poprzez uzależnienie, z którego trudno się wyzwolić.

Prawdziwy mężczyzna to rycerz, który walczy ze smokami.
Masturbacja to taki potwór, którego musisz pokonać, zanim on zniszczy ciebie.

Mężczyzna jest zaprogramowany tak, aby podniecać się w kontakcie z ukochaną kobietą i z aktu miłosnego czerpać maksymalną rozkosz.
Inne formy seksualnego pobudzania są sztuczne i przynoszą opłakane skutki. Natura zawsze się zemści, kiedy gwałcimy jej prawa.
 
 
User66 

Dołączył: 21 Lip 2016
Posty: 29
Skąd: Sląsk
Wysłany: Sro 24 Sty, 2018   

Potwierdzam to co napisałeś powyżej.

Nie spodziewałem się, że regularna masturbacja to u mnie główna przyczyna przedwczesnego wytrysku. Pseudo logika mówi, że uodparniam się na bodźce, ale jest inaczej. Więcej onanizmu = krótszy seks.

Uważam, że jestem uzależniony i co chwila wracam do nałogu. Nie ma możliwości aby alkoholik po odwyku wrócił do picia 2-3 piwek czy małpek, a narkoman po odwyku do mniejszych dawek amfetaminy.

Odwyk to odwyk. Albo no fap albo nic.
 
 
sirtech 


Wiek: 29
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 49
Skąd: warszawa
Wysłany: Czw 25 Sty, 2018   Masturbacja- grzech ciężki czy lekarstwo na cukrzycę?

Naukowcy od lat zajmują się masturbacją i badają jej wpływ na zdrowie.
Nie udało się jak dotąd znaleźć żadnych dowodów potwierdzających teorię, że częste onanizowanie się powoduje raka jąder i inne pierdoły ( nie rosną włosy miedzy palcami, p. w.wytrysk, nie p. wzwód, zachamowany wzrost naszego penisa i całego ciała) .
Jest wprost przeciwnie, australijscy naukowcy zauważyli, że u mężczyzn, którzy mają wytrysk przynajmniej 5 razy w tygodniu ryzyko zachorowania na raka prostaty jest aż trzykrotnie mniejsze niż u tych, którzy nie oddają się tak często przyjemności.
Nie ma nic złego w masturbacji, jeśli nie prowadzi do krzywdzenia partnera.
Obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, wzmaga produkcję endorfin wpływających na samozadowolenie, niektórzy twierdzą nawet, że zapobiega rakowi prostaty u mężczyzn, bezsenności i cukrzycy.
Naukowcy wykazali, że systematyczne pozbywanie się nasienia zapewnia zdrowie całego organizmu i zapobiega tworzeniu się rakotwórczych substancji chemicznych.
Ponadto wyzwalają się endorfiny, zwane "hormonem szczęścia” i jednocześnie spada poziom stresu.
Reasumując, mężczyźni którzy się onanizują są szczęśliwsi, weseli i pogodni.
To, co z medycznego punktu widzenia wygląda jak lekarstwo na chandrę, od strony etycznej i religijnej jest grzechem ciężkim, owocem zakazanym i złem.

I żadne badania naukowe nie przekonają tych, którzy twierdzą,
że Bóg zabrania masturbacji.
Nie ma znaczenia nawet to, że nie potrafią wskazać konkretnych wersów Biblii, które zakazywałyby onanizowania się?
Księżą i zakonnicy też wypuszczają plemniki w prześcieradło ??????????????????????????????
 
 
onesa 
onesa

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Sie 2011
Posty: 5445
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 26 Sty, 2018   

tom-sta664, zobacz w jakim temacie piszesz
 
 
User66 

Dołączył: 21 Lip 2016
Posty: 29
Skąd: Sląsk
Wysłany: Pią 26 Sty, 2018   

Cytat:
australijscy naukowcy


Masz gdzieś źródło do badań australijskich naukowców?
 
 
onesa 
onesa

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Sie 2011
Posty: 5445
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 27 Sty, 2018   

nie odbiegajcie od tematu
 
 
penis.com.pl
bathmate
sirtech 


Wiek: 29
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 49
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie 28 Sty, 2018   Zdrowie zaczyna się na talerzu

Zdrowie zaczyna się na talerzu – bo jedzenie ma znaczenie.
Zdrowe odżywianie to podstawa funkcjonowania naszego organizmu, nie słyszałem bowiem o nikim, kto na codzień żywiłby się przysłowiowymi hamburgerami zapijanymi colą i dożyłby sędziwego wieku w pełnym zdrowiu,sprawności :P i jasności umysłu?
 
 
onesa 
onesa

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Sie 2011
Posty: 5445
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 28 Sty, 2018   

sirtech, łap :D
https://www.businessinsid...donalds-2015-10
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group