Ćwiczenia - Odzywianie dla mężczyzn

tom-sta664 - Sro 03 Sty, 2018
Temat postu: Odzywianie dla mężczyzn
Obiecałem napisać na temat poprawnego odżywiania dla mężczyzn, którzy prowadzą intensywne życie seksualne, albo się do tego przymierzają. Także dla tych, którzy walczą z otyłością. Ta otyłość przejawia się u chłopaków tak zwaną oponką na brzuchu (szczególnie w dolnych partiach) i okolicach. Odbija się to fatalnie na męskim wyglądzie. Penis chowa się w fałdach tłuszczu i wygląda żałośnie na tle potężnego brzucha i pogrubionych (otłuszczonych) ud. Podobny efekt widzimy u zaawansowanych kulturystów. Stosunkowo duży członek, w zestawieniu z potężną sylwetką przypomina małego ptaszka.

Jak sobie z tym poradzić?
W Internecie znajdziemy całe zestawy ćwiczeń na mięśnie brzucha, które rzeczywiście działają pod jednym warunkiem. Najpierw trzeba pozbyć się tłuszczu. I tutaj trening niewiele pomoże. Natomiast dieta jak najbardziej.

Zaproponuję teraz pewien sposób odżywiania, który sprawdził się u mnie i pozwolił mi stanąć na nogi po ciężkiej chorobie. A także odzyskać siły, dobre samopoczucie i (co najważniejsze), niezłą potencję.
Wiadomo powszechnie, że po przekroczeniu pięćdziesiątki, wydolność seksualna u mężczyzn maleje w zastraszającym tempie. Trzeba więc temu przeciwdziałać.

Moja dieta oparta jest na osiągnięciach medycyny chińskiej, która ma za sobą parę tysięcy lat.
Polega głównie na energetyzowaniu organizmu i dbaniu o sprawność układu trawienia.
Podstawą są ciepłe posiłki, słońce i ruch na świeżym powietrzu.

Zaczynamy od wykluczenia żywności zatrutej. Dzisiaj uważa się, że największą trucizną w jadłospisie jest cukier. Jest wiele diet, często skrajnych, przeciwstawnych, ale każda z nich wyklucza słodycze.
Nie wiadomo dokładnie, dlaczego sacharoza jest tak groźna dla zdrowia. Stwierdzamy doświadczalnie, że szkodzi i dlatego rezygnujemy z tego wszystkiego co zawiera dwucukier. Ale też ograniczamy monocukry (glukozę i fruktozę).
Nasza trzustka jest w stanie przyswoić pewną ilość cukrów prostych, ale choruje od ich nadmiaru. Tym niemniej powinniśmy jeść dojrzałe owoce, ponieważ magazynują one energię słoneczną. Z umiarem, oczywiście.

Wykluczamy potrawy zimne i wychładzające. W naszym polskim klimacie dieta śródziemnomorska nie ma zastosowania.
Odpadają więc lody i zimne piwo. Piwo zawiera w dodatku estrogeny, czyli żeńskie hormony, zabójcze dla męskiej sprawności seksualnej.
Herbata nawet gorąca wychładza organizm, dlatego pijemy ją z imbirem i odrobiną miodu. Kawę gotujemy z przyprawami.
Grzane wino to podstawowe lekarstwo w medycynie średniowiecznej.

Eliminujemy z jadłospisu surówki, które obciążają wątrobę. Zła praca wątroby to nie tylko pogorszone samopoczucie, ale też grubsza oponka na brzuchu.
Warzywa są względnie zdrowe (uwaga na pestycydy), ale wymagają gotowania czy parowania. Na szczególną uwagę zasługują przetworzone pomidory, które zapewniają wydolność mięśnia sercowego (potężna erekcja). Podobno seler jest znakomitym afrodyzjakiem, ale ja tego nie sprawdziłem. Na mnie doskonale działa owoc granatu.
Owoce niedojrzałe albo sztucznie dojrzewające (importowane banany) są bezużyteczne.
Jajka, szczególnie z wiejskiej hodowli są najlepszym źródłem białka i wielu cennych składników. Dlatego prawie codziennie zjadam 4 jajka, które kupuję od zaprzyjaźnionego rolnika. Tam również zaopatruję się w biały ser.
Wędlin nie jadam prawie w ogóle, bo nie mam dobrego źródła. Te w marketach są podwójnie zatrute. (Najpierw mięso z masowej hodowli, potem szprycowanie wędlin, aby poprawić wydajność).
Samo mięso jeść trzeba, bo jest źródłem białka, minerałów i witamin. Podobno najwartościowsza jest cielęcina i gęsina, zaś indyk jest zdrowszy od kurczaka. Niektórzy zalecają wstępne gotowanie mięsa przez kilka minut, aby wyciągnąć z niego trujące składniki przed dalszą obróbką.
Ryby raczej słodkowodne, bo nie gromadzą ciężkich metali.
Mięsa i ryb nie jemy z pieczywem czy ziemniakami.
Ja zjadam dziennie najwyżej jedną kromkę chleba z gęsim smalcem. Ziemniaki raz w tygodniu.
Natomiast prawie codziennie funduję sobie owsiankę z przyprawami i suszonymi owocami, do tego biały ser. Na kolację często kasza jaglana. Jest cała teoria zwana „detoks kaszą jaglaną”.
Na drugie śniadanie mielę ziarna dyni, słonecznika, migdały, orzechy. Dodaję konfiturę jagodowo-jeżynową. Do tego trochę jogurtu i wrzątek, aby podnieść temperaturę mieszanki.

Piję w małych ilościach wino czerwone, zwykle domowej roboty.
Mój podstawowy napój to zielona herbata z tartym imbirem.

Zaleca się spożywanie kiełków rzeżuchy, rzodkiewki itp. W kiełkujących nasionach zawarte są całe pokłady energii. (Podobnie jest z męskim nasieniem, które musimy oszczędzać dla zachowania kondycji i prawidłowego rozwoju).

I teraz uwaga! Pierwszy posiłek jem około godziny 12.00, ostatni ok. 20.00.
Wykorzystuję poranny strzał testosteronu, który trawi tłuszcz, buduje mięśnie ( być może, również tkankę gąbczastą w penisie) i daje mężczyźnie zastrzyk energii na cały dzień.

Ten chwyt z oczywistych względów nie działa w przypadku płci pięknej. Zresztą, kobiety zazwyczaj łamią prawa fizyki, a konkretnie zasadę zachowania masy. Po spożyciu stugramowej tabliczki czekolady przybierają kilogram na wadze.
Ale i tak mają zdecydowaną przewagę zdrowotną nad nami, bo nie tracą energii w akcie seksualnym tak jak to, niestety, nam się przydarza. Dzięki temu dożywają stu lat, zajmując się gospodarstwem domowym, wychowując wnuki i prawnuki, podczas gdy mężowie odpoczywają na łonie Abrahama. Facet ma lepiej, jak zwykle.
Wszystkie diety dla płci pięknej nie skutkują. A prawda jest taka, że kobieta po pięćdziesiątce nie powinna jeść niczego absolutnie, jeśli chce wyglądać jako tako.
Moja żona je, mniej więcej, tyle co wróbel i dlatego nieźle się trzyma.

Na koniec trzeba zaznaczyć dwie sprawy. Pierwsza to taka, że młody człowiek ma na tyle silny organizm, że może zajadać różne trucizny bez widocznych objawów. Ale wszystko do czasu. Przeciętny facet dożywa 70 lat i zwykle do końca ma ochotę na seks. Tylko, że możliwości kończą się dużo wcześniej, jeśli nie zadbamy o to w porę.
Druga sprawa to taka, że każdy z nas jest trochę inny. Różnimy się budową ciała, grupą krwi, mamy odmienne predyspozycje genetyczne.
Dieta, którą proponuję sprawdza się w moim życiu, ale nie musi działać w przypadku innego osobnika.
Na pewno jednak poprawi naszą odporność (imbir to silny antybiotyk). Od czasu kiedy ją stosuję (około 8 lat) nie złapałem nawet kataru.
No i ta potencja, panowie. Warto o tym pomyśleć wcześniej, aby w łóżku nie było obciachu.

P.S. O witaminie D3+K2 już pisałem. Ja zażywam 4000jm.
I ostatnia sprawa. Telefon komórkowy uszkadza plemniki.

zbychwawawa - Pon 15 Sty, 2018

tom-sta664 napisał/a:
Telefon komórkowy uszkadza plemniki.


no to ja nie wiem jak ty rozmawiasz przez telefon

onesa - Sro 17 Sty, 2018

to chyba chodzi o to że wszyscy noszą telefony w spodniach
sirtech - Czw 18 Sty, 2018

Na prężność naszego kawałka i ilość kisielu to nie witamina tylko cynk jest potrzebny zacni koledzy?????????????????????????????????????
tom-sta664 - Sob 20 Sty, 2018

Wiadomo, że cynk jest bardzo ważny. Podobno porcja wydalonego nasienia zabiera 30-50% zasobów tego pierwiastka z organizmu. Dlatego dobrze jest zbadać sobie jego poziom we krwi. Kosztuje to ok 80 zł. Zwykle trzeba poczekać kilka dni na wyniki.
zbychwawawa - Sob 20 Sty, 2018

onesa, a no chyba że tak :D
sirtech - Sob 20 Sty, 2018
Temat postu: Cynk?????/
tom-sta664 napisał/a:
Wiadomo, że cynk jest bardzo ważny. Podobno porcja wydalonego nasienia zabiera 30-50% zasobów tego pierwiastka z organizmu. Dlatego dobrze jest zbadać sobie jego poziom we krwi. Kosztuje to ok 80 zł. Zwykle trzeba poczekać kilka dni na wyniki.



A jak tryska się 3 -5 razy dziennie to go nie ma wcale pewnie?

tom-sta664 - Pon 22 Sty, 2018

Jeśli ktoś tryska 5 razy dziennie to ma problem.

Na temat szkodliwości masturbacji pisałem już wielokrotnie, ale powtórzę jeszcze raz.
Onanizując się, tracimy cenne nasienie, osłabiając organizm. Blokujemy w ten sposób wzrost naszego penisa i całego ciała.

Generujemy przyszłe kłopoty w stosunkach damsko-męskich, czyli impotencję i przedwczesny wytrysk.

Tracimy wolność osobistą poprzez uzależnienie, z którego trudno się wyzwolić.

Prawdziwy mężczyzna to rycerz, który walczy ze smokami.
Masturbacja to taki potwór, którego musisz pokonać, zanim on zniszczy ciebie.

Mężczyzna jest zaprogramowany tak, aby podniecać się w kontakcie z ukochaną kobietą i z aktu miłosnego czerpać maksymalną rozkosz.
Inne formy seksualnego pobudzania są sztuczne i przynoszą opłakane skutki. Natura zawsze się zemści, kiedy gwałcimy jej prawa.

User66 - Sro 24 Sty, 2018

Potwierdzam to co napisałeś powyżej.

Nie spodziewałem się, że regularna masturbacja to u mnie główna przyczyna przedwczesnego wytrysku. Pseudo logika mówi, że uodparniam się na bodźce, ale jest inaczej. Więcej onanizmu = krótszy seks.

Uważam, że jestem uzależniony i co chwila wracam do nałogu. Nie ma możliwości aby alkoholik po odwyku wrócił do picia 2-3 piwek czy małpek, a narkoman po odwyku do mniejszych dawek amfetaminy.

Odwyk to odwyk. Albo no fap albo nic.

sirtech - Czw 25 Sty, 2018
Temat postu: Masturbacja- grzech ciężki czy lekarstwo na cukrzycę?
Naukowcy od lat zajmują się masturbacją i badają jej wpływ na zdrowie.
Nie udało się jak dotąd znaleźć żadnych dowodów potwierdzających teorię, że częste onanizowanie się powoduje raka jąder i inne pierdoły ( nie rosną włosy miedzy palcami, p. w.wytrysk, nie p. wzwód, zachamowany wzrost naszego penisa i całego ciała) .
Jest wprost przeciwnie, australijscy naukowcy zauważyli, że u mężczyzn, którzy mają wytrysk przynajmniej 5 razy w tygodniu ryzyko zachorowania na raka prostaty jest aż trzykrotnie mniejsze niż u tych, którzy nie oddają się tak często przyjemności.
Nie ma nic złego w masturbacji, jeśli nie prowadzi do krzywdzenia partnera.
Obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, wzmaga produkcję endorfin wpływających na samozadowolenie, niektórzy twierdzą nawet, że zapobiega rakowi prostaty u mężczyzn, bezsenności i cukrzycy.
Naukowcy wykazali, że systematyczne pozbywanie się nasienia zapewnia zdrowie całego organizmu i zapobiega tworzeniu się rakotwórczych substancji chemicznych.
Ponadto wyzwalają się endorfiny, zwane "hormonem szczęścia” i jednocześnie spada poziom stresu.
Reasumując, mężczyźni którzy się onanizują są szczęśliwsi, weseli i pogodni.
To, co z medycznego punktu widzenia wygląda jak lekarstwo na chandrę, od strony etycznej i religijnej jest grzechem ciężkim, owocem zakazanym i złem.

I żadne badania naukowe nie przekonają tych, którzy twierdzą,
że Bóg zabrania masturbacji.
Nie ma znaczenia nawet to, że nie potrafią wskazać konkretnych wersów Biblii, które zakazywałyby onanizowania się?
Księżą i zakonnicy też wypuszczają plemniki w prześcieradło ??????????????????????????????

onesa - Pią 26 Sty, 2018

tom-sta664, zobacz w jakim temacie piszesz
User66 - Pią 26 Sty, 2018

Cytat:
australijscy naukowcy


Masz gdzieś źródło do badań australijskich naukowców?

onesa - Sob 27 Sty, 2018

nie odbiegajcie od tematu
sirtech - Nie 28 Sty, 2018
Temat postu: Zdrowie zaczyna się na talerzu
Zdrowie zaczyna się na talerzu – bo jedzenie ma znaczenie.
Zdrowe odżywianie to podstawa funkcjonowania naszego organizmu, nie słyszałem bowiem o nikim, kto na codzień żywiłby się przysłowiowymi hamburgerami zapijanymi colą i dożyłby sędziwego wieku w pełnym zdrowiu,sprawności :P i jasności umysłu?

onesa - Nie 28 Sty, 2018

sirtech, łap :D
https://www.businessinsid...donalds-2015-10

mtgfan - Pią 02 Lut, 2018

Cytat:
I teraz uwaga! Pierwszy posiłek jem około godziny 12.00, ostatni ok. 20.00.


A o której wstajesz? Ciekawi mnie ile godzin jesteś na czczo zanim zjesz pierwszy posiłek,

Cytat:
Wędlin nie jadam prawie w ogóle


Ale jakieś mięso spożywasz? Chodzi mi tutaj z jakich źródeł czerpiesz białko dla organizu,

tom-sta664 - Sob 03 Lut, 2018

MTGFAN!
Wstaję ok. 7.00, co oznacza 5 godzin porannego postu.

Mięso głównie wieprzowe i drobiowe (indyk i kurczak). Rybka raz w tygodniu (w piątki).
Głównym źródłem białka są jajka i biały ser ( z wiejskiej hodowli).
Po treningu na siłowni ( dwa razy w tygodniu) łykam porcję białka w proszku z kreatyną.

MyNewDick - Sob 03 Lut, 2018

Ooo..widzę, że kolega tom-sta664 ma bardzo podobną dietę do mojej, z tą różnicą, że ja pierwszy posiłek jadam ok 8. Podobnie jak w przypadku kolegi głównym źródłem białka jest wiejski ser i jajka - na szczęście mam dostęp do tych produktów bez ograniczeń :mrgreen:

tutaj ciekawy artykuł nt twarogu w żywieniu człowieka
http://www.phie.pl/pdf/phe-2014/phe-2014-1-115.pdf

Jeśli chodzi o trening siłowy to w moim przypadku jest to split 3 dniowy. Podobnie jak kolega po treningu również łykam białko z kreatyną.

jeśli chodzi o wędlinę to polecam poniższy przepis przygotowałem ostatnio, szczerze mówiąc trudno znaleźć coś lepszego w sklepach
https://smaker.pl/przepis-schab-gotowany-soczysty,121560,ewam45.html

a tutaj ciekawy przepis na koktajl węglowodanowy, może być potreningowy
https://www.zajadam.pl/ko...tkami-owsianymi

onesa - Nie 04 Lut, 2018

Smoothie z płatkami owsianymi wygląda i pewnie smakuje wybornie :)
tom-sta664 - Pon 05 Lut, 2018

MyNewDick!

Dzięki za te linki. Chętnie skorzystam.
Tom.

zbychwawawa - Pon 30 Kwi, 2018

MyNewDick, a jak ktoś chce zrzucić trochę to może lepiej bez śniadania?
Oleg_1981 - Pią 12 Mar, 2021
Temat postu: Re: Odzywianie dla mężczyzn
Znalazłem ten wątek i aż mnie zmroziło od ilości półprawd. Nie wiem czy koledzy "zapuszczają się" w czeluści archiwum Forum dlatego pozwolę sobie sprostować niektóre ze smaczków wypowiedxi poniżej:

tom-sta664 napisał/a:
Jak sobie z tym poradzić?
W Internecie znajdziemy całe zestawy ćwiczeń na mięśnie brzucha, które rzeczywiście działają pod jednym warunkiem. Najpierw trzeba pozbyć się tłuszczu. I tutaj trening niewiele pomoże. Natomiast dieta jak najbardziej.


Pełna zgoda. Własciwa dieta to klucz do utraty masy. Ćwiczenia pomagają ale nie zastąpią diety.

tom-sta664 napisał/a:

Zaproponuję teraz pewien sposób odżywiania, który sprawdził się u mnie i pozwolił mi stanąć na nogi po ciężkiej chorobie. A także odzyskać siły, dobre samopoczucie i (co najważniejsze), niezłą potencję.


Dieta, aktywność fizyczna to są 2 składniki na potencję. Nie wystarczy jeden z nich. Muszą być oba.

tom-sta664 napisał/a:
Nie wiadomo dokładnie, dlaczego sacharoza jest tak groźna dla zdrowia. Stwierdzamy doświadczalnie, że szkodzi i dlatego rezygnujemy z tego wszystkiego co zawiera dwucukier. Ale też ograniczamy monocukry (glukozę i fruktozę).


Oczywiście, że wiemy dlaczego sacharoza jest niezdrowa a nadmirne spożywanie grozi nadwagą, miażdżycą, cukrzycą (chorobami cywilizacyjnymi). Sacharoza jest rozkładana przwz enzymy trzustki do cukrów prostych, ktore uczestniczą w odżywianiu naszego organizmu na poziomie komorkowym. Picie napojow slodkich, produktów slodzonych powoduje, że doprowadzamy do namiernej ilosci cukru w organizmie. Ta ilosc, ktora nie jest potrzebna w danym momencie jest doslownie magazynowana na pozniej (stad brzuszek, uda) ale nagminne przedawkowywanie, powoduje, ze trzustka nie daje rady wyprodukowywac wystarczajacej ilosci enzymow i cukier wedruje po naszym organizmie. Taki cukier jest wspomniana przez autora trucizna, uszkadzajaca nasze organy wewnetrzne powodujac choroby.

tom-sta664 napisał/a:

Nasza trzustka jest w stanie przyswoić pewną ilość cukrów prostych, ale choruje od ich nadmiaru. Tym niemniej powinniśmy jeść dojrzałe owoce, ponieważ magazynują one energię słoneczną. Z umiarem, oczywiście.


Nie, trzustka nie przyswaja cukru. Cukier przyswaja komorki ciala, magazynuje watroba oraz magazynuje sie, po przrksztalceniu, w naszych faldach tluszczu.

tom-sta664 napisał/a:
Wykluczamy potrawy zimne i wychładzające.


To jest jedynie filozofia autora. Ja np. nie jest truskawek. I uwierzcie mi - dobrze mi to robi :wink:

tom-sta664 napisał/a:
Odpadają więc lody i zimne piwo. Piwo zawiera w dodatku estrogeny, czyli żeńskie hormony, zabójcze dla męskiej sprawności seksualnej.


Piwo zawiera fitoestrogeny i to rzeczywiscie takie o bardzo wysokiej aktywności estrogenowej. Jest ich jednak bardzo niewiele, co sprawia, że nie mają one znaczącego wpływu na gospodarkę hormonalną. 

[quote="tom-sta664"]Herbata nawet gorąca wychładza organizm, dlatego pijemy ją z imbirem i odrobiną miodu. [quote="tom-sta664"]

Herbate z miotem i imbirem pijemy bo jest zdrowsza i smczniejsza. Twoja teza co do wychladzania jest wyssana z palca. Nie moze Cie chlodzic cos ci ma wyzsza temperature przy zalozeniu ze herbata jak i czlowiek w wiekszosci skladaja sie z tego samego budulca, tj. wody.

tom-sta664 napisał/a:
Eliminujemy z jadłospisu surówki, które obciążają wątrobę. Zła praca wątroby to nie tylko pogorszone samopoczucie, ale też grubsza oponka na brzuchu.


Bzdura! Sorry, ale wprowadzasz kolegow i kolezanki w blad. Surowe wazywa to bogactwo blonnika oraz skladnikow mineralnych oraz witamin. To rowniez rezerwuar wody. Spozywanie warzyw i owocow jest niezbedne dla naszego zdrowia. Prosze! Szkodzisz ludziom jak Zięba wypisujac takie nieprawdziwe informacje. Oczywuscie kazdy ma rozum ale przezywamy kryzys nauki w mlodej czesci spoleczenstwa i ktos moze w to rzeczywiscie uwierzyc.

tom-sta664 napisał/a:

Warzywa są względnie zdrowe (uwaga na pestycydy), ale wymagają gotowania czy parowania. Na szczególną uwagę zasługują przetworzone pomidory, które zapewniają wydolność mięśnia sercowego (potężna erekcja).


Pomidory zawierają znaczne ilości potasu, ktory niezbedny jest dla organizmu, wraz z sodem, dla prawidlowego skurczania i rozkurczania wlokien miesniowych oraz przekqzywania impulsow nerwowych. Mozna stwierdzic, ze wlasciwa urozmaicona dieta oraz aktywnosc sportowa pomaga w zwiekszaniu erekcji. Natomiast nie od jedzenia pomidorow - to jakies uproszczenie. Jeszcze jedno. Zwiekszenie produkcji testosteronu nastepuje w wyniku glownie aktywnosci sportowej.

tom-sta664 napisał/a:
Jajka, szczególnie z wiejskiej hodowli są najlepszym źródłem białka i wielu cennych składników. Dlatego prawie codziennie zjadam 4 jajka, które kupuję od zaprzyjaźnionego rolnika. Tam również zaopatruję się w biały ser.


To jest moda. Nie ma zadnych dowodow na to, ze kura chodowana w klatce czy na wolnym wybiegu sklada jaja o innej strukturze chemicznej. Chow wolny to wyraz empatii ludzi dla zwierzat a nie realne korzysci wynikajace ze skladu chemicznego jaja.

tom-sta664 napisał/a:
wędlin nie jadam prawie w ogóle, bo nie mam dobrego źródła.


Prosze samemu sprobowac robic. To nie jest trudne. Jest wiele kanałow na YT jak robia w prosty sposob kiełbasy na chleb. Chleb tez moze kolega sam w puekarbiku zrobic z wody, maki soli, cukru oleju i drozdzy.

tom-sta664 napisał/a:
Ryby raczej słodkowodne, bo nie gromadzą ciężkich metali.


Kazda ryba gromadzi metale ciezkie ... w watrobie. Dlatego nie jada sie watrobek rybich, chyba ze od ryb w specjalnych hodowlach.

tom-sta664 napisał/a:

Mięsa i ryb nie jemy z pieczywem czy ziemniakami.


... i tylko w pelni ksiezyca ... przeprasza za przesmiewczosc ale rece opadaja jak sie to czyta.

tom-sta664 napisał/a:

Jest cała teoria zwana „detoks kaszą jaglaną”.


Tutaj kolega podja temat ciekawy, na ktory sie lapie wiele osob. Nie ma czegis takiego jak detoks kasza czy czyms tam innym. Wszystko co jemy kazdy kęs jest trawiony przez organizm, to znaczy rozkladany na podstawowe skladniki odzywcze. Wszelkie substancje trujace są wychwytywane przez watrobę, nerki i unieszkodliwiane/wydalane. Można sobie wyobrazi zw kasze zawieraja sporo blonnika wiec kiedy ten przeplywa przez nasze jelito grube moze doslowanie zadzialac jak oczyszczac zabierajac ze soba jakies zlogi innych substancji. Ale prosze, nie ma detoksu produktami spozywczymi! To jest wymysl marketingowy, ktory łyknęlo spoleczenstwo.

tom-sta664 napisał/a:

Zaleca się spożywanie kiełków rzeżuchy, rzodkiewki itp. W kiełkujących nasionach zawarte są całe pokłady energii. (Podobnie jest z męskim nasieniem, które musimy oszczędzać dla zachowania kondycji i prawidłowego rozwoju).


Kolego, zdanie do polowy prawdziwe. Kiełki, jak każde nasiono rośliny na tej planecie, posiada cały zestaw niezbednych do rozpoczecia wegetacji substancji odzywczych. Jak je zjemy, przetrawimy to mamy te substance dla siebie.
Potem, dalej w zdaniu to fantazja alvo uproszczenia, nasionko nie ma energii. Energie na poziomie komorkowym wytwarzaja mitochondria ze sklafnkow odzywczych. No i szczerze koledze polecam to zastanowienia sie, ze jak kolego bedziesz "oszczedzac swoje nasienie to" zwiekszasz ryzyko raka prostaty, zmniejszasz jakosc swojego ejakulatu (plemniki nie maja dlugiej daty przydatnosci do uzycia - zwyczajnie degraduja sie po dojrzeniu).

tom-sta664 napisał/a:

I teraz uwaga! Pierwszy posiłek jem około godziny 12.00, ostatni ok. 20.00.


Kolegi wybor. Natomiast, zgodnie z zasadmi zdrowego zywienia, pijemy po przebudzeniu 0.5 l wody - dla rozbudzenia metabolizmu irganizmu po nicnym odpoczynku. Sniadanie do 2 godzin po przebudzeniu. Kolej e posilki ok 2-3 godziny po kolejnym.

tom-sta664 napisał/a:
Wykorzystuję poranny strzał testosteronu, który trawi tłuszcz


No znowu mi tylko na mysl przychodza sformulowania szydzace. Wiec juz tylko napisze, ze to jest nieczym nie potwierdzona teoria jakoby testosteron trwaił tluszcz. O strzalach twatosteronu tez sie nie wypowiem :-)

tom-sta664 napisał/a:

Ten chwyt z oczywistych względów nie działa w przypadku płci pięknej. Zresztą, kobiety zazwyczaj łamią prawa fizyki, a konkretnie zasadę zachowania masy. Po spożyciu stugramowej tabliczki czekolady przybierają kilogram na wadze.


Rozumiem, że to taki kolegi dowcip. Koleznaki z uprzejmosci nie skomentowały ;-)

tom-sta664 napisał/a:

Ale i tak mają zdecydowaną przewagę zdrowotną nad nami, bo nie tracą energii w akcie seksualnym tak jak to, niestety, nam się przydarza.


LITOŚCI!!!! Skad kolega ma takie odrealnione teorie?

tom-sta664 napisał/a:
A prawda jest taka, że kobieta po pięćdziesiątce nie powinna jeść niczego absolutnie, jeśli chce wyglądać jako tako.


No tak, 5-7 dni nic nie je i do nieba. Rzeczywiscie, bedzie wygladala jako tako.

tom-sta664 napisał/a:

Na pewno jednak poprawi naszą odporność (imbir to silny antybiotyk).


Imbir, dzieki zawartosci gingerolu ma wlasciwosci antybakteryje, przeciwgrzybicze i antywirusowe (na HPV).

tom-sta664 napisał/a:

P.S. O witaminie D3+K2 już pisałem. Ja zażywam 4000jm.


Spozywanie tak wysokiego stezenia vit d3+k2 powinno byc konsultowane z lekarzem. Rozumiem, w zime mamy malo swiatla ale jak kolega przegnie to proponune poczytac o hiperwitaminozie wit. D i K. Nie zycze.

onesa - Wto 16 Mar, 2021

Oleg dziękuję za dobre sprostowanie. Faktycznie sporo tutaj głupot.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group