Stulejka - Proszę o radę ;]
Agares - Nie 26 Kwi, 2009 Temat postu: Proszę o radę ;] Witam .
Ostatnio przeglądałem masę stron związanych m.in stulejką lub za krótkim wędzidełkiem.
Nie ukrywam ze jestem młody, mam jedyne 14 lat ale chciałbym zapobiec dalszym komplikacjom lub innym powikłaniom związanych z za krótkim wędzidełkiem.
Wiec opisze może moj problem :
Juz od niemalze urodzenia, mialem problemy z penisem. Szczerze? Nie wiem co to bylo, lecz mama mi coś kiedyś wspominała. Później, mialem problemy ze ściągnieciem napletka nawet w stanie spoczynku. Poczytalem troszkę i mozna powiedziec, że "naprawilem " to metodą rozciągania. Lecz gdy zauwazylem, ze nie moge ściągnąć napletka z penisa w stanie wzwodu, coś mnie zaniepokoiło.
Gdy próbuję sciągać np w czasie kąpieli (w stanie wzwodu) strasznie mnie boli. Bardzo rzadko udaje mi się ściągnąć z calego "grzybka". Wydaje mi sie ze jest to problem za krotkiego wedzidelka, iż nie mam problemu ze ściąganiem w stanie spoczynku, lecz w stanie wzwodu poprostu ten "węzeł" wydaje mi sie być za krótki.
Jak myslicie, dobrze uwazam?
Czy powinienem isc z tym do lekarza, oraz powiedziec rodzicom?
Bardzo dziekuje za odpowiedzi, jest to dla mnie strasznie wazne.
randy - Nie 26 Kwi, 2009
Wizyta u lekarza na pewno nie zaszkodzi. Z Twojego opisu ciężko wywnioskować czy to krótkie wędzidełko, czy jednak dalej stulejka. Jeżeli to pierwsze, bez zabiegu się nie obędzie. Chociaż ja bym obstawiał w dalszym ciągu stulejkę. Nie napisałeś co jest źródłem bólu. Czy wędzidełko ciągnie główkę w dół za napletkiem (wówczas rzeczywiście będzie za krótkie), czy może otwór w napletku wciąż jest zbyt wąski i to napletek uciska żołądź powodując ból (w tym przypadku masz nadal problem ze stulejką).
Ostatecznie możesz mieć problem i z jednym i z drugim. W każdym razie
Agares napisał/a: | Czy powinienem isc z tym do lekarza, oraz powiedziec rodzicom? |
to wydaje się dobrą opcją.
Pozdrawiam!
Agares - Nie 26 Kwi, 2009
Dziekuje Ci za odpowiedz ;D Juz uściśle moją wypowiedź.
Mysle, ze bol wywodzi się stąd iż coś uciska mojego penisa, i ciągnie w dół, strasznie cięzko mi ściągnąć skórkę w zwodzie.
Już sam nie wiem co to jest..
Wiem, wiem, że lekarz to też czlowiek i takich penisów ogląda masę, lecz dalej jest mi ciężko przelamać się i pójsc do specjalisty. Tak samo jest z rodzicami, także czuję dziwny dyskomfort zeby im to powiedzieć.
randy - Nie 26 Kwi, 2009
Agares napisał/a: | Mysle, ze bol wywodzi się stąd iż coś uciska mojego penisa |
To wskazywało by na stulejkę...
Agares napisał/a: | i ciągnie w dół |
...tutaj wędzidełko.
randy napisał/a: | Ostatecznie możesz mieć problem i z jednym i z drugim. |
Generalnie
Agares napisał/a: | strasznie cięzko mi ściągnąć skórkę w zwodzie |
z tym trzeba coś zrobić. Myślę, że powinieneś zacząć od rozmowy z rodzicami (lub z ojcem, jeżeli będzie Ci łatwiej - w końcu też nosi penisa między nogami). Napisałeś w pierwszym poście, że to nie pierwsze Twoje problemy w sferze intymnej. Dlatego uważam, że rodzice tym bardziej Cię zrozumieją i wbrew Twoim obawom rozmowa powinna pójść gładko. A dalej mając wsparcie ze strony rodziców to się okaże, że i lekarz nie taki straszny .
Pozdrawiam i Powodzenia!
Agares - Nie 26 Kwi, 2009
Hmm..czyli mamy sytuacje 2w1? ;o
Sprawa jest o tyle ciężka, ze moi rodzice wg mnie mogą zbagatelizować całą tę sytuację. Ojciec, -zazwyczaj ze mna nie rozmawia, i ma gdzieś moje zdrowie, a matka pomyśli, że żartuje, ale moze to juz nie odpowiedni dział do rozmów na temat rodziców
Tak, już mając te 11-12 lat czułem , że coś jest nie tak.
Czy są jakies zastrzeżenia przez zabiegiem, ze względu na mój wiek? Czy im szybciej, tym lepiej?
randy - Nie 26 Kwi, 2009
Agares napisał/a: | czyli mamy sytuacje 2w1 |
Tego nie jestem w stanie stwierdzić. Może tak być, ale nie musi.
Uważam, że mimo wszystko powinieneś z rodzicami pogadać. Nie możesz być pewnym ich reakcji, dopóki nie dojdzie do rozmowy. I nie sądzę, aby mieli gdzieś Twoje zdrowie. Po prostu rodzice często nie potrafią rozmawiać z własnymi dziećmi, stąd możesz czasem odnosić takie czy inne wrażenie. Ale uwierz mi, że stan Twojego zdrowia nie jest im obojętny (zakładam, że nie pochodzisz z rodziny mocno patologicznej, gdzie każdy grosz jest przeliczany na alkohol). Tylko że tę rozmowę to Ty musisz zacząć. Twoi rodzice zapewne nie zauważają, że coś Cię trapi. To nie jest przeziębienie, że oznaki niedyspozycji widzi każdy, kto tylko na Ciebie spojrzy. Tutaj to Ty musisz postawić pierwszy krok, bo na razie Twoi rodzice żyją w błogiej nieświadomości. Swoją drogą jest niedziela, dochodzi wieczór, rodzice pewnie siedzą w domu, przed telewizorem. To jest dobry moment aby im powiedzieć. Odrobina determinacji, i do dzieła... zobaczysz, nie będzie tak źle.
A co do ostatniego pytania to od tego się nie umiera, więc czas tutaj nie goni. Ale nie odkładaj wizyty u lekarza do osiągnięcia 18. lat - to taka moja dobra rada .
Agares - Nie 26 Kwi, 2009
Dziękuje Cie za Twoje odpowiedzi Randy
Nie, nie pochodzę z rodziny patologicznej. Rodzice tak jak wspomniałeś nie potrafią ze mną rozmawiać.
Hm.. ale tak jest najtrudniej, chyba będe musiał poczekać na "odpowiedni " moment , gdy mama żartuje jakoś w kwestiach intymnych czy coś z tym związanego. ]
Nie umiera, no tak masz rację , lecz chcialbym to zalatwic jak najszybciej.. ale nie potrafię ;<
A czy Ty miałeś taki problem? Czy jesteś tutaj jedynie "obserwatorem" problemów i udzielasz porad?
Pozdrawiam Serdecznie.
randy - Nie 26 Kwi, 2009
No ja akurat nie miałem takich problemów. Mi to forum pomogło w inny sposób. A że uważam, iż ludzie powinni sobie pomagać, jak tylko mogę staram się to czynić.
Z problemem rozmowy z rodzicami nie jesteś odosobniony. Myślę, że miliony dzieci w Polsce i na całym świecie ma tak samo.
Ja jednak będę się upierał, abyś nie odkładał tej rozmowy i nie czkał na dogodny moment. Takie czekanie może potrwać, a im dłużej będziesz czekał, tym trudniej będzie tę rozmowę zacząć. Widzę, że jesteś zdecydowany do działania, więc jeśli tylko rodzice są w tej chwili w domu to walnij pięścią w biurko (tylko nie za mocno ), powiedz sobie 'raz kozie śmierć' i idź na rozmowę. Jak to mówią "kuj żelazo póki gorące".
Do dzieła
Agares - Nie 26 Kwi, 2009
Pomagasz i to bardzo, nie sądziłem ze pod moim postem się ktoś odezwie
Motywują mnie Twoje odpowiedzi, lecz gdy wchodzę do pokoju ,cofam krok bo dziwnie się czuję : < Nie wiem, czy jestem zbyt mało dojrzały jak na takie rozmowy? Czy to rodzice nie przystosowali mnie do tego, - sam już nie wiem.
Wiem tylę, że "chorego" ptaszka mieć nie chcę ;D
Gdyby dało się to załatwić samemu..
Przepraszam, że tak narzekam i żalę się, ale to moja pierwsza jawna wypowiedź na temat mojej "choroby". Cieszę sie że są ludzie ktorzy mnie rozumieją, i może dlatego tyle nawijam
Boję się także reakcji pielegniarki, lekarza, mieszkam w małym mieście gdzie wszyscy się znają, sam już nie wiem ;P
Pozdrawiam bardzo serdecznie : )
randy - Nie 26 Kwi, 2009
No to muszę Cię zmartwić, bo kończą mi się pomysły jak jeszcze Cię przekonywać. Zdaję sobie sprawę, że ciężko jest się udać na taką rozmowę. Niewielu jest jeszcze ludzi na tym świecie, którzy potrafią w sposób otwarty rozmawiać o swojej intymności. W końcu przez wiele lat był to temat tabu. Swoją drogą ja jestem osobą z natury nieśmiałą, wręcz wstydliwą. Wiec Cię doskonale rozumiem. Z drugiej strony życie pokazało mi nie raz, że takie odkładanie trudnych spraw czy rozmów na 'dogodny moment' wcale dobre nie jest. Chciało by się coś mieć już za sobą, lecz ten 'dogodny moment' nie chce przyjść i sprawa, którą musisz załatwić z każdym dniem Cię coraz bardziej męczy. Kiedy w końcu zdobędziesz się na odwagę (lub zabraknie sił aby się dalej opierać) i podejmiesz temat to co? To okazuje się, że 'nie taki diabeł straszny jak go malują'. I później pukasz się w głowę, dlaczego ja byłem taki głupi i się tak długo męczyłem.
Właśnie dlatego uważam, że nie ma sensu zwlekać i powinieneś jeszcze dziś, teraz pogadać jednak o tym z rodzicami i się nie męczyć. Uwierz mi, że będzie dobrze i nie zbagatelizują Twoich problemów. Pamiętaj, że najtrudniejszy zawsze jest ten pierwszy krok. Ale trzeba go postawić. Im szybciej tym lepiej.
A jak już będziesz miał za plecami rodziców to się okaże, że lekarz i pielęgniarka to 'pikuś'.
Przyszło mi jeszcze do głowy, że może masz brata (najlepiej starszego) i z nim było by łatwiej. Jeżeli jednak nie masz (tak, wiem - życie aż takie piękne to nie jest) TO RUSZ TYŁEK SPRZED KOMPUTERA, POGINAJ DO RODZICÓW I WYDUŚ Z SIEBIE:
"SŁUCHAJCIE MAM PROBLEM..."
tylko tyle. Dalej już będzie z górki. No. To do roboty
Agares - Nie 26 Kwi, 2009
Rendy udało mi się : D
Kąpalem sie, i mama spytała co tak długo, wiec zebralem się na odwagę , poszedlem i porozmawiałem !
Widać, ze na początku bylo jej nieco głupio, potem spytała o kilka rzeczy i powiedziala ze pojdziemy.
Dziekuję za Twoje rady i przekonania, teraz mysle bedzie już tylko z gorki.
Wstydzę się jednak lekarza.. xD
[ Dodano: Nie 26 Kwi, 2009 ]
Randy* - przepraszam literówka.
Starszego brata mam, - lecz na studiach.
Mozesz mi teraz powiedziec nieco jak bedzie przebiegala wizyta u lekarza rodzinnego i urologa?
randy - Nie 26 Kwi, 2009
No to sam widzisz, że nie wyszło źle. I co jak co, ale Twojego zdrowia Twoi rodzice bagatelizować nie będą. Nawet, jeżeli czasem masz inne wrażenie. Lekarza nie masz się co wstydzić. To jest jego zawód i będzie na Ciebie patrzył pod kątem schorzenia. On się z takimi problemami spotyka na co dzień. Nie jesteś pierwszy i nie ostatni. Najważniejsze, że udało Ci się przełamać i o tym powiedzieć mamie.
O tym, jak będzie przebiegała wizyta u lekarza może wypowie się ktoś inny, bardziej kompetentny. Ja tego nie wiem, bo nie miałem osobiście takich problemów.
No ale ogólnie do lekarza rodzinnego idziesz i mówisz, że chcesz skierowanie do urologa, bo podejrzewasz, że nie wszystko jest w porządku. Lekarz może zechcieć obejrzeć Twojego penisa, albo sobie odpuści i od razu wypisze skierowanie. Następnie musisz się udać do urologa. Tu już będziesz musiał pokazać 'małego'. Lekarz go obejrzy i powie, czy Twoje obawy były słuszne. Jeżeli coś będzie nie tak, dowiesz się jaki będzie dalszy tok postępowania. Tutaj taka mała uwaga! Lekarz też człowiek i do swoich obowiązków nie zawsze podchodzi tak, jak należy (zmęczenie, zły dzień). Spotykałem się już na tym forum z sytuacjami, że ktoś prosił o radę, bo nie mógł ściągać napletka, a lekarz twierdził, że wszystko jest ok. Bo może się tak zdarzyć, że jak lekarz ogląda penisa w stanie spoczynku to rzeczywiście wszystko wygląda tak jak należy. A problem objawia się dopiero przy wzwodzie. Dlatego jak już będziesz w gabinecie to nie daj się łatwo spławić. Ty sam najlepiej wiesz co Cię męczy. Nie ukrywaj też przed lekarzem, że nie mogłeś w ogóle ściągać napletka i to ćwiczyłeś.
Powodzenia!
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
Radny, wlasnie tego sie obawiam.
Boję się, że lekarz zbagatelizuje moj problem, bo w stanie spoczynku będzie to wyglądało całkiem normalnie.
W takiej sytuacji musze postawić na swoim?
[ Dodano: Pon 27 Kwi, 2009 ]
Mam wtedy wprost powiedzieć, że nie schodzi mi kiedy mi stoi? ;s
baran9 - Pon 27 Kwi, 2009
ja mam prawie ten sam problem tylko, że zamiastkrutkiego wędzidełka napletek przykleił mi się do ''grzyba"
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
Baran miałem tak gdy nie ćwiczyłem. Nie wiem czy to odpowiednia metoda, ale ja powoli powoli z płynem do kąpieli zdjemowalem napletek.
baran9 - Pon 27 Kwi, 2009
czyli jak wlewałeś płyn do kąpieli do penisa odklejała ci się napletek od grzyba??
3tom - Pon 27 Kwi, 2009
baran9, Ty masz 64 lata. Od kiedy tak masz? Czy Ty też boisz się iść do lekarza???
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
To znaczy nie do końca.
Pod ciepłą wodą, moczylem penisa, i dawalem trochę płynu <najlepiej takiego do higieny intymnej> lub zwykłego, żeby nieco to "rozluźnić" .
Powoli, nie od razu ściągałem skórkę z grzybka i tak kilkanaście razy (nie koniecznie w ten sam dzień) i się udało
baran9 - Pon 27 Kwi, 2009
3tom ja nie mam 64 lat ja mam 13 tak se dla bani dałem
randy - Pon 27 Kwi, 2009
baran9, nic do penisa nie wlewasz. Po prostu jak się kąpiesz powoli, delikatnie zsuwasz napletek z żołędzia coraz dalej i z czasem powinien się odkleić.
Raulus, tak, postaw twardo na swoim. To Ty najlepiej wiesz co Ci dolega. Wyjaśnij dokładnie lekarzowi co Ci nie daje spokoju, o wyćwiczonej stulejce i nie daj się łatwo zbyć.
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
3tom napisał/a: | baran9, Ty masz 64 lata. Od kiedy tak masz? Czy Ty też boisz się iść do lekarza??? |
64 lat nie ma ;P Raczej...
Co do bania się lekarza, poczułem tutaj lekką ironię z Twojej strony ;d Uwierz mi, że za pierwszym razem zawsze towarzyszy strach.
baran9 - Pon 27 Kwi, 2009
jak mio się ni euda odkleic to pójdę do lekarza
3tom - Pon 27 Kwi, 2009
Raulus napisał/a: | poczułem tutaj lekką ironię z Twojej strony |
Tak, ironia była celowa, ale tylko w stosunku do baran9. Nie wiem czy on klamie co do swojego wieku, czy nie. Poza tym w internecie widziałem dorosłych facetów ze stulejką.
baran9 - Pon 27 Kwi, 2009
po pierwsze mam 13 lat anie jestem dorosły
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
Dobra, dobra nie ma co offtopować.
randy - Pon 27 Kwi, 2009
baran9, trochę ćwiczeń i powinno się udać. Ale
baran9 napisał/a: | 3tom ja nie mam 64 lat ja mam 13 tak se dla bani dałem |
to stwierdzenie mi się nie podoba. Jak chcesz być poważnie przez ludzi traktowany, to najpierw musisz sam okazać trochę szacunku i powagi. Dlatego proponowałbym zmienić swój wiek w ustawieniach, bo mimo regulaminu nikt stąd za wiek nikogo nie wyrzuca, a tylko siejesz zamęt.
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
Jak myślicie, uda się zalatwic skierowanie bez pokazywani małego?
Troszkę głupio, bo tę kobietę znam
randy - Pon 27 Kwi, 2009
Ciężko powiedzieć. Po prostu idź i powiedz, że chcesz skierowanie do urologa bo masz stulejkę. A reszta już będzie zależeć od pani doktor.
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
Huh...
Im dłużej o tym myślę, to tym bardziej się boję ;P
Ale wiem, ze napewno nie bede tego żałował
konsi52 - Pon 27 Kwi, 2009
@Raulus
Stary nie przejmuj się... Porozmawiaj o tym otwarcie bez żadnych barier. Normalnie mu powiesz ze w zwodzie napletek nie chce zejść z żołądzia i tyle
Agares - Pon 27 Kwi, 2009
Chyba musze rzeczywiścię potraktować to na dystans. Za bardzo sie przjemuję i doprowadzam siebie do tragedii ;D Ale wciąż nękają mnie glupie myśli, ze np bedzie chcial zobaczyć jak stoi ;s
Ale dobra, to juz tylko moje glupie przemyślenia ;D Dzieki za odp
Seba081 - Wto 28 Kwi, 2009
Raulus, ja już mam za sobą zabieg stulejki
To prawda co pisze Radny, nie daj się zbyć bo czasami lekarz sprawdzi jak schodzi
napletek bez wzwodu i powie ze jest ok
Ja miałem o tyle lepsza sytuacje ponieważ zabieg robiłem prywatnie, lekarz
wysłuchał mnie co mam do powiedzenia i zaproponował rozwiązanie
Pewnie będziesz zestresowany przed zabiegiem, nie ma tak źle, ja nic prawie nie czułem.
Po zabiegu pierwsze co pomyślałem: "Ale ze mnie idiota, tyle lat się tego obawiałem a to nic takiego". Wierz mi, u dentysty więcej mi bólu zadali niż na tym całym zabiegu.
Co do zabiegu to w Polsce robią zabiegi:
Plastyka - dobre dla dzieci, dla dorosłych prawie nieskuteczna metoda.
Można zaryzykować u bardzo dobrego lekarza.
Częściowe obrzezanie - najczęściej stosowana metoda wycięcia zwężenia która pozwala
zachować znaczna część napletka.
Całkowite obrzezanie - no tu wycinają całość napletka.
Ja mialem czesciowe obrzezanie, jednak ze wzgledu na rozlegle blizny trzeba bylo
wyciąć więcej i tak jestem pomiędzy częściowym a całkowitym obrzezaniem.
randy - Wto 28 Kwi, 2009
Seba081 napisał/a: | To prawda co pisze Radny |
Seba ja się w politykę nie bawię i w Urzędzie Miasta bywam tylko jako petent
Agares - Wto 28 Kwi, 2009
Hm.. skierowanie do chirurga już mam. Mama powiedziala ze mam stulejke ;P
Ale z tego co mniemam, mam jednak za krotkie wiedziedelko, tato slyszac to co mowie , takze potwierdzil ze jest to zapewne to.
W środę podążam chyba do szpitala,- na zabieg ;o
randy - Wto 28 Kwi, 2009
A co Ci powiedział lekarz. Bo jak dostałeś skierowanie do chirurga to chyba musiał oglądać Twojego penisa i postawić jakąś diagnozę.
Agares - Wto 28 Kwi, 2009
Nie, to bylo na tej zasadzie ze moja mama poszla do mojego lekarza rodzinnego, i poprosila o skierowanie.
Powiedziala ze wypiszę, bo penisa i tak bym jej nie pokaazal Mama jej powiedziala ze mam bodajze stulejke.
Seba081 - Sro 29 Kwi, 2009
Raulus, aleś ty wstydliwy, jak wymaga tego sytuacja to trzeba pokazać!
Oto właśnie polskie społeczeństwo, jak by od dziecka chłopaka oswoili z ludzkim ciałem nie było by tekstów "nie pokażę bo się wstydzę".
Paranoja normalnie, w Niemczech inaczej do tego podchodzą i tam nie ma takich cyrków.
[ Dodano: Sro 29 Kwi, 2009 ]
randy, sorry za zniekształcenie nicka, już było późno i spać mi się chciało
Agares - Sro 29 Kwi, 2009
Przed chwilą wrocilem od lekarza.
Zbadal penisa, i powiedzial ze rzeczywiscie mam za krotkie wedzidelko. Powiedzial, ze moglby zrobic zabieg na miejscu, ze znieczuleniem punktowym, lecz nie bedzie to komfortowe dla mnie, i moze mnie bolec.
A wiec mam skierowanie do szpitala, w ktorys dzien musze sie wybrac na "mini operacje" Moze to i glupie, ale podoba mi sie, zawsze kiedys chcialem miec ^^
W sumie tak jak mowiliscie, nie bylo sie czego bac, nie wstydzilem sie nawet ;D Jedynie czego mozecie to kolejek ;d Ja czekalem ponad 2 godziny.
Pozdrawiam
randy - Sro 29 Kwi, 2009
No, to jeszcze zabieg, trochę "rekonwalescencji", a później to już tylko cieszyć się w pełni sprawnym sprzętem . Nie wiem czy widziałeś ten temat . Jak nie to przejrzyj i nie wystrasz się jak zobaczysz swojego penisa zraz po zabiegu - z czasem "znormalnieje".
Swoją drogą nie chciałbym się wymądrzać , ale na przyszłość jak będziesz miał jakiś problem to olej wstyd, strach i szukaj rozwiązania. Tak sobie pomyśl, że jeszcze parę dni temu chciałeś czekać, zwlekać i się dalej martwić .
Pozdrawiam!
Ps.
Seba081, spoko, zwykła literówka. Nawet mi przez myśl nie przeszło żeby się obrażać czy 'cuś'.
Agares - Sro 29 Kwi, 2009
Wyglada nieciekawie
Ja mam miec zabieg korekty wiedzidelka czy cos takiego
Juz sie doczekac nie moge xD
[ Dodano: Wto 19 Maj, 2009 ]
Witajcie ponownie ;]
Jestem 5 dzień po zabiegu i chciałbym Wam nieco opowiedzieć (może pomoże to niektórym niezdecydowanym).
Zabieg sam w sobie, nie wyglądał tak strasznie jak go sobie wszyscy wyobrażamy(cie). Ale może zacznę od początku.
Miałem ustalony termin do szpitala, po wizycie od chirurga.
Więc ustalonego dnia, razem z rodzicami, rano (bedąć na czczo) pojechałem do szpitala.
Na samym początku bardzo pechowo się zaczęło. Okazało się, że w szpitalu jest sterylizacja i możliwe, że zabieg będzie odwołany. Oczywiście zdenerowalem się, bo skoro mialem ustalony termin, przygotowałem się, i chciałem mieć to wszystko za sobą.
Mimo to, postanowili zrobić mi badania (pobrali krew, mocz etc.). Chirueg oczywiście zobaczył penisa.
Szczęśliwie okazało się, że jest sterylziacja otwarta. Czyli zabiegi umówione mogą byc robione .
Szczerze spodziewałem się, że będzie to trwało może 3 godziny i wyjdę do domu. Było jednak nieco inaczej
Musiałem przebrać się w pidżamę, "dostałem" własne łóżko na sali, i taki kaftan
Zaraz po tym, lekarz zaprowadził mnie już na ten cały blok. Tam siostra dała mi odpowiednie buty, kazała się rozebrać, położyc na stole.
Następnie dostałem coś do wenflonu (bodajże jakieś leki przeciwbólowe?) i tlen. Zaraz po tym.. zasnąłem
Obudziłem się już na sali, z widokiem mamy wpatrzonej we mnie : ] Wszystko ,cały zabieg, ani po zabiegu nic mnie nie bolało. Więc bólu się bać nie musicie.
Poleżalem ok. 3 godziny na sali, potem tato zawiózł mnie do domu .
Drugiego dnia musialem stawić się na kontroli, tutaj lekarz powiedział mi czy dobrze się goi, co kupić, czy przemywać etc. Z podziękowaniem dałem mu bambonierkę.. i tutaj moja szpitalna przygoda się skończyla
Teraz 2x w dniu muszę smarować to miejsce specjalną maścią. Myślę, że wszystko ładnie się goi. Szwy same powinny odpaść, a jak nie w piątek mam iść, aby te szwy mi zdjęli.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony, i z zabiegu, i z całej sytuacji, że zdecydowalem się o wszystkim powiedzieć rodzicom etc.
Dlatego chłopaki, jeżeli macie problem, nie bójcie się! Sam sie o tym przekonałem,że to normalna sprawa, nie powinno być to dla nas nic wstydliwego.
A tak łatwym i prostym sposobem, możemy sobie pomóc.
Pozdrawiam serdecznie ! :] I dziekuję , za wszstkie porady na tym forum.
randy - Pią 22 Maj, 2009
O, widzę, że już po wszystkim (nie widziałem wcześniej tego ostatniego posta).
No to życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a później czerpania duuuuuuuużej przyjemności
Agares - Pią 22 Maj, 2009
Jeszcze raz, naprawdę dziekuję
randy - Pią 22 Maj, 2009
Spoko. W końcu od tego są fora internetowe. Jak byś jeszcze kiedyś chciał komuś "pomarudzić" to wbijaj śmiało na PRIV
Agares - Pią 22 Maj, 2009
Hah
Nie masz mnie dość?
Bo ja na początku marudzilem ostro xD
Ok, i żebys sie nie zdziwil, gdy kiedys z tego skorzystam
A są tutaj może chaty, pomiedzy użytkownikami?
PS. Sorry za offtop ;d
randy - Pią 22 Maj, 2009
Chatów to tu chyba nie ma. A co do
Agares napisał/a: | Nie masz mnie dość? |
to ponoć cierpliwy jestem. Może będziesz pierwszym, co mnie wyprowadzi z równowagi
Dobra. EOT.
Agares - Sob 23 Maj, 2009
Dziś miałem ściągane szwy.
Z tego co wiem, chyba trochę sie zrosły.
Jedyna rzecz, która mnie w tym całym cyklu zabiegów bolała, w sumie to aż sie z bólu zwijalem, gdy szwy mi ściągano . Mimo to, nie zniechęcajcie się chłopaki.
Tutaj moje pytanie.. lekko zakrwawiło, siostry dały mi do domu jeszcze gaziki, żebym sobie w razie czego podmieniał. W sumie pytałem, czy mogę się myć, i czy smarować nadal maścią, na oba te pytania odpowiedziały mi, że tak.
Jednak sam nie wiem, bo w tym miejscu jest nadal trochę krwi po szwach, i nie wiem czy mogę to przemywać.
Co on tym myślicie?
BASF - Sob 23 Maj, 2009
Nawet powinieneś. Pamiętaj tylko o warunkach sanitarnuch, przemywaj jałowymi gazikami i smaruj dalej tak jak smarowałeś.
Agares - Sob 23 Maj, 2009
BASF, czyli nie ma problemu, żebym mógł iśc pod prysznic?
O takie mycie mi chodzi.
Co do przemywania, dziękuje za poradę
BASF - Sob 23 Maj, 2009
Oczywiście, że tak tymbardziej, że tak Ci powiedziały pielęgniarki.
Krew po szwach jest sprawą normalną. Teraz masz już wszystko zrośnięte a ranki po szwach są tylko powierzchowne.
Agares - Sob 23 Maj, 2009
Dziękuję, o taką ścisłą i konkretną odpowiedź mi chodziło
Pozdrawiam.
daniel95 - Czw 28 Maj, 2009
Raulus, jestes niesamowicie odwazny facet... Czy ty napewno masz tylko 14 lat?
Ja co prawda problemow az do tego stopnia nie mialem, ale wiem ze to by bylo makabra dla mnie zeby przejsc przez rodzicow i lekarzy w takiej sprawie. Po prostu wydaje mi sie to temat tabu w mojej rodzinie Do tego wstydzil bym sie i pewnie czekal do 18-stki lub cos takiego glupiego.
Agares - Czw 28 Maj, 2009
Dzięki Daniel ;]
Tak, zapewniam Cię, że tyle mam lat.
Co do sprawy, w mojej rodzinie także.. można powiedzieć był to temat tabu, teraz po tej całej sprawie rozmawiamy na te tematy dość normalnie.
Czasami musimy schować wstyd w kieszeń, i powiedzieć w czym problem, jak to mówią wybrać mniejsze zło. Lepiej się trochę powstydzić, niż potem męczyć się przez całe życie:D
Teraz przekonałem się na własnej skórze, że nie ma się czego wstydzić. Każdy lekarz, rodzic podchodzi do tej sprawy z perspektywy zdrowotnej, chociaż jak dla osób w wieku dojrzewania... no jest to makabra jak powiedziałeś : )
Pozdrawiam !
[ Dodano: Sob 06 Cze, 2009 ]
Eh... to niestety znowu ja
Od zabiegu minął już.. no spory kawał czasu.
Myślałem, że zabieg nareszcie uczyni mnie "w pełni sprawnym" i pomoże być w pełni zadwolonym ze swojego sprzętu,- niestety tak się nie stało.
Wszystko w sumie się już zagoiło, nie widać krwi, jakiejś opuchlizny - nic nic.
Niestety, na wędzidełku pojawiło się.. właśnie co? Coś białego, przypominającego bliznę, które w swoim czasie było dość opuchnięte. Smarowałem to maścią, przemywałem rumiankiem.
Teraz, nie jest już tak opuchnięte, lecz nie wygląda to estetycznie, ale nie w tym mój największy problem.
Byłem przekonany, że po zabiegu, mój napletek w zwodzie będzie schodził bezproblemowo... niestety ! Tak nie jest.
Nie widzę prawie żadnej różnicy, schodzi nadal tak samo ciężko, jedynie gdy nawilżę, i się kąpie moge to zrobić, chociaż ... przy wędzidełku tak jak kiedyś, nadal mnie boli.
Nie wiem, czemu ja mam takiego pecha.
Tyle się wycierpiałem, tyle wstydu.. i wszystkiego i co? I nic...
Pojęcia nie mam, co ja mam o tym wszystkim sądzić.
"Rozmawiałem dziś z rodzicami" . Nie była to zwykła rozmowa, bo w sumie wszystko im wykrzyczałem .
Powiedziałem, w czym jest problem, ale oni nadal nie widzą problemu. Ojciec mówi, że dziewczyna się tym zajmie... że to samo przejdzie !
A ja nie mam ochoty się męczyć, i najadać przy dziewczynie wstydu z takim czymś.
Szczerze? Jestem załamany, nie wiem.. jedynym sposobem dla mnie, będzie chyba tylko obrzezanie. .. na któro moi rodzice, napewno póki co się nie zgodzą.
Pozdrawia.. załamany Raulus : d
Seba081 - Sob 06 Cze, 2009
Moi zdaniem masz stulejkę ukryta, lekarz skorygował tylko wędzidełko
pomijając napletek.
Najlepiej zrobić zdjęcie przy wzwodzie i pokazać lekarzowi.
Ja tam postawiłem na prywatnego lekarza który potrafił wysłuchać pacjenta.
Agares - Sob 06 Cze, 2009
Eh.. teraz stulejka.
Ja już sił nie mam do tego.. :<
BASF - Sob 06 Cze, 2009
Seba081 napisał/a: | Moi zdaniem masz stulejkę ukryta, lekarz skorygował tylko wędzidełko
pomijając napletek. |
Wiesz o czym mówisz? Aby skorygować wędzidełko należy zdjąć napletek a przy stulejce tego nie zrobisz.
Poza tym lekarz nie jest aż tak ciemny i nie widzi pierwszego penisa w życiu aby "nie zauważyć" stulejki.
Agares - Sob 06 Cze, 2009
BASF, i inni.. co sądzicie o tej całej sytuacji?:<
3tom - Sob 06 Cze, 2009
Raulus napisał/a: | Nie widzę prawie żadnej różnicy, schodzi nadal tak samo ciężko, jedynie gdy nawilżę, i się kąpie moge to zrobić, chociaż ... przy wędzidełku tak jak kiedyś, nadal mnie boli. |
Przecież jak główka jest sucha /taka lepiąca/ to normalne, że napletek łatwo nie schodzi.
[ Dodano: Sob 06 Cze, 2009 ]
Szwy miałeś ściągane niedawno i dlatego może Cię jeszcze boleć.
Agares - Sob 06 Cze, 2009
No tak, tutaj , ze jest sucha zapewne masz rację. Tyle, że ja tutaj czuję, jakby ta skórka... była poprostu za mała?:P Chociaż przed chwilą się kąpałem, i po nawilżeniu problemu nie było, już sam nie wiem co o tym sądzić
Co do szwów, bardzo możliwe. Chociaż wszystko wygląda już na zagojone... lecz może przyczyną jest to białe coś, przypominające bliznę na napletku?
Mam mieszane odczucia co do tego wszystkiego,- raz wydaję mi się, że wszystko jest nie tak, jest źle, a niekiedy , że jest całkiem nieźle..
daniel95 - Nie 07 Cze, 2009
Ja to bym poprostu poczekal jeszcze troche. Przeciez masz 14 lat.
Ja mialem ciasny troche napletek, i od samego sciagania w wodzie sie wkoncu troche rozluznil. Albo poprostu sie powiekszyl z wiekiem. Teraz zchodzi bez problemu ale zajelo to kilka miesiecy "zabawy"
Agares - Nie 07 Cze, 2009
daniel95, o tak , wiem że ściąganie w wodzie przynosi duże rezultaty, jeszcze dobre 2 lata temu nie mogłem go ściągać w stanie spoczynku! A po ćwiczeniach, schodzi mi bezproblemowo.
Zrobię chyba tak jak mówisz, poćwiczę jeszcze trochę w wodzie, i może przyniesie to jakieś rezultaty
Fenomen1 - Wto 28 Lip, 2009
Jak wygląda dokładnie rozciąganie napletka ? To zwykłe ściaganie i naciąganie ?
Agares - Nie 02 Sie, 2009
Tak, ja ściągałem i ponownie zakładałem.
Niekiedy też łapałem za skórkę u góry, i rozciągałem na boki, łagodnie oczywiście ;].
Fenomen1 - Nie 02 Sie, 2009
I jest jakiś efekt po takim naciąganiu ? I po jakim czasie widać pierwsze efekty ?
szuszu - Pon 03 Sie, 2009
Fenomen1 Jest to dość powolny proces i to jest jego minus, ale plusem jest to że przy niewielkiej stulejce całkowicie wystarcza i nie masz żadnych blizn czy innych "stresów" związanych z zabiegiem.
Pozdrawiam
Jak coś to pisz na PW
Fenomen1 - Wto 04 Sie, 2009
Znaczy sie ja mam tak, że w spoczynku moge sobie całkowicie ściągnąć napletek więc jest git, ale jak mam we wzwodzie to juz nie bardzo, w sumie to zależy bo jak wywołam wzwód podczas kąpieli to mogę ściągnać, a jak mam we wzodzie podczas masturbacji to już nie bardzo, ale troche ściągnę ale wole nie ryzykowac bo słyszałem, że skórka może potem nie wrócić albo popęka. Z drugiej strony (nie bede new topica zakładał ) mam problem bo od jkiegoś czasu zaczął mi się napletek sklejać z żółędziem, nigdy mi sie tak nie zdażyło tylko od jakiegoś tygodnia. Tak to zawsze bezproblemowo ściągałem. Wie ktoś czy to może być spowodowane ? Dziękuję za pomoc i podrawiam Fenomen1 !
Agares - Wto 04 Sie, 2009
Fenomen, na początku możesz trochę próobować z naciąganiem.
Jeśli jednak, jest to coś poważniejszego prędzej czy później powinno się to skończyć zabiegiem, według mnie.
Co do Twojego pytania, to czy aby napewno dobrze myjesz żółędzia? Być może, jest to też spowodowane tym, że niezbyt często ściągałeś i myłeś napletek? To są tylko pytania, nic nie sugeruje.
Pozdrawiam!
szuszu - Wto 04 Sie, 2009
Fenomen1 Jeśli w spoczynku mozesz spokojnie ściągnąć napletek to rozciąganie go powinno pomóc - na zabieg w tej sytuacji zawsze jest czas, jesli chodzi o druga sprawę to zgodzę się z Raulusem - przynajmniej raz dziennie dokładnie umyć sciągając napletek do końca i nie powinno być problemów.
Pozdrawiam
Fenomen1 - Sro 05 Sie, 2009
No i właśnie tu jest puenta tego wszystkiego. Od niedawna ( jakieś kilka miesięcy temu )zacząłem myć napletek na początek maczałem go w wodzie potem powoli zmywałem to białe chyba mastka sie zwie. No i mam bardzo wrażliwy żołądź ale czytałem, że podczas kąpieli w ciepłej wodzie podotykać sobie troszke i z czasem powinno przejść. No sie troszkę poprawiło. No i podczas każdej kąpieli go myłem i nie miałem takich problemów, a tu nagle mi sie takie coś zjawia nie żeby mnie to bolało tylko po prostu powli ściągam napletek do końca i jest git tylko jak nie myłem go w ogóle bo bardzo bolał ( maczałem go tylko w wodzie ) to mi się nic nie sklejałow a co do penisa w spoczynku zdjęcię:
http://img194.imageshack..../zdjcie225d.jpg
Postaram sie jeszcze przesłać zdjęcie we wzwodzie, kiedy napletek schodzi z żołędzia, lecz z tym nie bedzie problemu bo gdzieś widziałem na forum idnetyczne zdjęcie.
Później prześle we wzwodzie, gdy nie moge ściągnąć napletka.
[ Dodano: Sro 05 Sie, 2009 ]
http://www.penis.com.pl/forum/viewtopic.php?t=5379 Mam tak samo gdy mam we wzwodzie podczas kąpieli. Ale myślę, że mógłbym ściągnąć napletek, gdy oglądam niskobudżetowy film, w którym nawet na kostiumy nie mają, ale boję sie troszkę jak sie coś zerwie czy coś w tym stylu sorry za spam ale nie mogłem znaleźć edita. Dzięki za pomoc !
3tom - Sro 05 Sie, 2009
Fenomen1, na pierwszym zdj. jest dobrze. Na drugim napletek jest trochę ciasny.
Fenomen1 napisał/a: | Ale myślę, że mógłbym ściągnąć napletek |
A gdzie Ty jeszcze go chcesz ściągać. Przecież jest ściągnięty.
Co do sklejania sie napletka, to nie używaj za dużo mydła. Możesz myć samą wodą mydlaną, a później spłucz czystą wodą i osusz dokładnie ręcznikiem.
Fenomen1 - Sro 05 Sie, 2009
Chodziło mi o to, że jak sie masturbuje to mógłbym ścignać napletek ale ...
No a co do żołędzia to nie myje go mydłem tylko samą wodą i dzisiaj zauważyłem, że po masturbacji też nie mogłem ściągnać, a zdjęcie robiłem przed. Ale moge normlanie ścignać napletek. I myślici, że naciąganie pomoże i obejdzie się bez zabiegu ? Dzieki za pomoc jeszcze raz !
[ Dodano: Pią 07 Sie, 2009 ]
Ściągnąłem dzisiaj napletek do końca w trakcie wzwodu przy masturbacji i wygląda tak jak na przesłanych zdjęciach Mam kilka pytań . Jka będę uprawiał seks to napletek nie zsunie się spowrotem na żołądź ? Czy wam też napletek sam nie chce zejść czy musicie sobie pomóc ? Zauważyłem też, że żołądź mnie w ogóle nie boli jak go dotykam nawet jak dotkne ujścia cewki moczowej co w spoczynku kończy sie niesamowitym bólem! Wy też macie ?
neoadam - Pią 14 Sie, 2009
Fenomen1 napisał/a: | wygląda tak jak na przesłanych zdjęciach |
na ktorych?
Bruno Pelletier - Pią 14 Sie, 2009
Fenomen1 napisał/a: | Chodziło mi o to, że jak sie masturbuje to mógłbym ścignać napletek ale ...
No a co do żołędzia to nie myje go mydłem tylko samą wodą i dzisiaj zauważyłem, że po masturbacji też nie mogłem ściągnać, a zdjęcie robiłem przed. Ale moge normlanie ścignać napletek. I myślici, że naciąganie pomoże i obejdzie się bez zabiegu ? Dzieki za pomoc jeszcze raz !
[ Dodano: Pią 07 Sie, 2009 ]
Ściągnąłem dzisiaj napletek do końca w trakcie wzwodu przy masturbacji i wygląda tak jak na przesłanych zdjęciach Mam kilka pytań . Jka będę uprawiał seks to napletek nie zsunie się spowrotem na żołądź ? Czy wam też napletek sam nie chce zejść czy musicie sobie pomóc ? Zauważyłem też, że żołądź mnie w ogóle nie boli jak go dotykam nawet jak dotkne ujścia cewki moczowej co w spoczynku kończy sie niesamowitym bólem! Wy też macie ? |
idź do lekarza - po to ludzie uczą się kilkanaście lat, żeby pomagać chorym. A jeśli boli Cię dotykanie penisa to znaczy, że jesteś chory.
matrix123 - Pią 21 Sie, 2009
Kiedyś tu opisywałem swój problem, że napletek podczas spoczynku mi się zsuwa normalnie natomiast podczas wzwodu już nie chce. No i dzisiaj w końcu udałem się do lekarza (chirurga) i opisałem mu sytuację, no i on powiedział że jedyne co to może mam trochę za krótkie wędzidełko. No ale co ma do tego wędzidełko jak mi w ogóle nie schodzi ten napletek -.- Czy może on ma rację?
Staszkoff89 - Sro 04 Lis, 2009
sorrki jak dodac fotki swojego sprzetu do tematu? musze je z kompa na jakis serwer wrzucic! pomozcie bede wdzieczny! pzdrawiam
Agares - Czw 05 Lis, 2009
Czemu akurat pod moim tematem? ;(
XD
Zhostuj chociażby na : http://imageshack.us/ .
|
|