Luźne dyskusje o męskich sprawach - Problem z partnerką
norbiii - Czw 30 Sie, 2007 Temat postu: Problem z partnerką Jestem już z partnerką ponad pół roku, mamy 19 lat i mam mały problem w naszym związku. Nie da się z moją kobietą rozmawiać o seksie !! Jak zaczynam temat od kopa ona go zmienia. A jak dalej ciągne temat to się obraza. Jest to mój pierwszy taki przypadek i nie wiem za bardzo co mam robic ?? Bo chyba to jest średnio normalne że jesteśmy razem pół roku "nic nie działając"
lumfr - Czw 30 Sie, 2007
dziewczyna sie szanuje ... proste to dla mnie . z moja aktualna dziewczyna tez nie bylo lekko po roku to zrobilismy... ale,... hmm a doszlo chociaz do raczki albo ust ? czy nic a nic... a moze ona sie boi ... daj jej czas
Fantom17 - Czw 30 Sie, 2007
moja po 3 miesiacach pokazala mi piersi,dobijamy do 5 niedlugo,rowniez czekam na jakies rozwiniecie akcji bo narazie to wszystko topornie idzie,ale oczywiscie nie naciskam bardzo.
muchomorek - Pią 31 Sie, 2007
Cierpliwości chłopcy, cierpliwości a nagroda będzie wielka Trzeba panienkę trochę wypościć
juicy7 - Pią 31 Sie, 2007
A może spróbuj ją podniecić niż rozmawiać na temat seksu. Zwykle kobiety nie lubią rozmawiać na temat seksu (i szczerze mówiąc nie powinno się o tym rozmawiać z dzieczyną(nie wiem dlaczego)). Spraw aby to ona chciała seksu. Kiedy ona będzie podniecona, będzie łatwiej ją przekonać do seksu itd. That's easy. To wszytko zależy od ciebie.
mateusssz - Pią 31 Sie, 2007
musisz poczekac dla niej po prostu to nieodpowiedni moment
BASF - Pią 31 Sie, 2007
Co to znaczy, że kobieta się szanuje?? To, że nie chce rozmawiać o sexie??? W XXI wieku????? To nie jest szanowanie się tylko zacofanie bądź wstyd. Tylko o jakim tu wstydzie mówić. 19 lat to już nie taka smarkula. Rozmawianie o sexie to nie to samo co uprawianie go. Jak kumpel z kumplem gada o sexie to nie znaczy, że z nim go uprawia.
Obraża się. Nieźle.
Wiem, że tym postem wywołam wojnę ale po to jest forum, żeby wyrażać swoje opinie. Nawet te negatywne.
juicy7 - Pią 31 Sie, 2007
| BASF napisał/a: | Co to znaczy, że kobieta się szanuje?? To, że nie chce rozmawiać o sexie??? W XXI wieku????? To nie jest szanowanie się tylko zacofanie bądź wstyd. Tylko o jakim tu wstydzie mówić. 19 lat to już nie taka smarkula. Rozmawianie o sexie to nie to samo co uprawianie go. Jak kumpel z kumplem gada o sexie to nie znaczy, że z nim go uprawia.
Obraża się. Nieźle.
Wiem, że tym postem wywołam wojnę ale po to jest forum, żeby wyrażać swoje opinie. Nawet te negatywne. |
Fucktycznie BASF. Niektóre kobiety (opisywana w tym temacie szczególnie) mają własne bezsensowne kaprysy(czy coś w tym stylu), ale wiadomo ta nie jest sama (mam na myśli, że nie jest wyjątkiem). Znam wiele atrakcyjnych kobiet, które ze względu bezsensownego dla mnie powodu nie lubią o seksie i tych podobnych rzeczach rozmawiać. A niektóre wręcz przeciwnie, uwielbiają o tym pogadać. Więc w tej sytuacji musi dojść do kompromisu. Ja wybrałem własną jak na razie dla mnie skuteczną drogę którą opisałem powyżej. Zwykle wolę oszczędzać próby rozmów na temat seksu jak widzę że to i tak się nie uda żadnego wniosku uzyskać. Konkretnie do seksu i tyle(jeżeli chodzi o związek na krótką metę). Jeżeli dziewczyna z którą planuje się pozostać do końca życia, która nie potrafi rozmawiać o seksie, bo innaczej naburmuszy się The End. Nie ma bata to nie związek moim zdaniem.
paulinka - Sob 01 Wrz, 2007
widocznie nie czuje sie gotowa , jeżeli kocha poczeka-tak myślą dziewczyny i na ogół kiedy chłopak sobie odpuszcza i dziewczyna czuje że facet jej nie naciska że zależy mu na niej a nie na sexie wtedy sie na niego decyduje
znam dziewczyny które już nie są dziewicami a i tak nie potrafią rozmawiać o sexie-chyba że wypiją z połówkę bo inaczej nie idzie
pablos84 - Sob 01 Wrz, 2007
po polowce to juz nie ma o czym gadac tylko przechodzic do dzialania
Fantom17 - Sob 01 Wrz, 2007
wlasnie bylem wczoraj z moja na dyskotece i byla troche wstawiona,to pierwszy raz(jak juz wyszlismy z lokalu i siedlismy sobie na lawce w drodze do domu) tak operowala rekami po moim ciele(chodzi mi tu o wkladanie rak do spodni przedewszytskim ),wczesniej widzialem ze wstydzi sie tak robic nawet jezeli ma ochote,hmmm wolalbym zeby tak na trzezwo ale nie bede narzekal ....napewno nie mam zamiaru jej upijac,wole ja rozgrzac tak zeby na trzezwo nie mogla odemnie rak oderwac.
eot.
adadverts - Sob 01 Wrz, 2007
| BASF napisał/a: | Co to znaczy, że kobieta się szanuje?? To, że nie chce rozmawiać o sexie??? W XXI wieku????? To nie jest szanowanie się tylko zacofanie bądź wstyd. Tylko o jakim tu wstydzie mówić. 19 lat to już nie taka smarkula. Rozmawianie o sexie to nie to samo co uprawianie go. Jak kumpel z kumplem gada o sexie to nie znaczy, że z nim go uprawia.
Obraża się. Nieźle. |
Podzielam pogląd. Sex tematem tabu w związku?
m4g1k_ - Nie 02 Wrz, 2007
fuckt, fuckt, fuckt, takie dziewczyny NAPRAWDE ISTNIEJĄ!
kolejna sytuacja z mojego życia! początek związku => (4 miesiące) => pierwszy seks => (2 miesiące) => drugi seks => seks raz w tygodniu => 16 urodziny dziewczyny; seks 2, 3 razy w tygodniu => seks prawie nonstop :]
rozmowa o seksie przynosiła podobne efekty do tu opisanych. wstyd, foch, itp. przekonywałem ją powoli, aczkolwiek stanowczo. przynosiło to efekty widzialne, stopniowe, dla mnie wystarczające. Dopiero po kilkunastu razach nie musiałem jej przekonywać do pójścia do łóżka, a dopiero ze 3 miesiące temu ona pierwszy raz to zaproponowała. niedawno sama przyznawała, że nie potrafi się bez tego obejść. Do tego stopnia, że teraz, niecałe 3 tygodnie po naszym zerwaniu, podobno mocno imprezuje z różnymi znajomymi. Lecz nie mi ją oceniać ani wysłuchiwać komentarzy na jej temat :]
wracając do tematu - dziewczyny z natury są nieśmiałe jeżeli chodzi o "te" sprawy (są wyjątki od reguły ), lecz każdą można przekonać, jeżeli robi się to umiejętnie zajmuje to trochę czasu, lecz skutki w przyszłości są bardzo przyjemne, gdyż kazdej dziewczynie na pewno seks sięspodoba do tego stopnia, że po pewnym czasie nie będzie mogłą się powstrzymać
pozdro i powodzenia
muchomorek - Nie 02 Wrz, 2007
| juicy7 napisał/a: | | ... Zwykle kobiety nie lubią rozmawiać na temat seksu (i szczerze mówiąc nie powinno się o tym rozmawiać z dzieczyną(nie wiem dlaczego))... |
A z tym się nie zgodzę. Są takie co i bardzo lubią o tym rozmawiać.
To jest po prostu kwestia wyczucia danej osoby, można najpierw poprzez żarty, dowcipy zbliżać się w te tematy i będzie wiadomo.
szkiełko - Nie 02 Wrz, 2007
Wyjść moim zdaniem z takiej sytuacji jest co najmniej kilka i każde jest realne:
1. Rzuć ją i znajdź inną "pokorniejszą".
2. Powiedz jej że nie masz 10 lat i jakby nie było to w byciu ze sobą nie chodzi o trzymanie się za rączkę i tak dalej tylko i wyłącznie, ale także no w pewnym stopniu o sex a innymi słowami "sex jest dopełnieniem uczucia, które łączy dwoje ludzi i tak dalej...".
3. Możesz zastosować dość chamski sposób, ale chyba najtrafniejszy... Powiedz jej w ten sposób mniej więcej: "Jeśli mam być wierny i nie szukać okazji na boku, ani łaski u koleżanek...", a resztę sam dopisz.
muchomorek - Nie 02 Wrz, 2007
Pierwsza opcja to raczej obejście tematu. Problem w tym że autor chciałby wreszcie kochać sie ze swoją dziewczyną, bo jakby chciał inną to by nie pisał.
2. Na taki tekst każda laska by się zraziła do ciebie.
3. heh, no comment
szkiełko - Nie 02 Wrz, 2007
co do opcji 2 to nie jestem taki pewien
paulinka - Nie 02 Wrz, 2007
szkiełkouuuuuuuuuuuuuuuuu zatkała mnie
jakie przedmiotowe traktowanie!!!
to młoda dziewczyna która nie czuje sie na to gotowa ja byłam pół roku z chłopakiem chodź on była starszy o 3 lata i wiedziałam że ma potrzeby jakby mi tak powiedział dostałby w ryj ode mnie a przy okazji za jakiś czas od ziomków z osiedla a i reputacje bym mu taka zrobiła że chyba lepiej dla niego byłoby zostać gejem!!!!!chyba że by miała kasę i poszedł by na dziwki!!!!
muchomorek - Nie 02 Wrz, 2007
a nie mówiłem
szkiełko - Nie 02 Wrz, 2007
To nie jest przedmiotowe traktowanie tylko realistyczne podejście do sprawy
A co do tych ziomków, to podejście dosyć dziwne, że byś im się pochwaliła swoimi prywatnymi sprawami jakby nie było
muchomorek - Nie 02 Wrz, 2007
No tak, każdy ma swoje potrzeby, ale pomyśl sobie jak by sie czuła np. twoja dziewczyna jakbyś jej tak powiedział. Raczej kiepskie podejście, nie tędy droga.
juicy7 - Nie 02 Wrz, 2007
| muchomorek napisał/a: |
A z tym się nie zgodzę. Są takie co i bardzo lubią o tym rozmawiać.
To jest po prostu kwestia wyczucia danej osoby, można najpierw poprzez żarty, dowcipy zbliżać się w te tematy i będzie wiadomo. |
Masz rację. Przynajmniej z dziewczyna nie powinno sie rozmawiać o seksie na początku, ponieważ kobieta może sobie pomyśleć że chodzisz z nią tylko aby zrobić seks. Jakolwiek jak mówiłeś w tym poście; "To jest po prostu kwestia wyczucia danej osoby, można najpierw poprzez żarty, dowcipy zbliżać się w te tematy i będzie wiadomo."
szkiełko - Nie 02 Wrz, 2007
Ja bym jej tak powiedział, że skoro mamy traktować związek poważnie to chyba sprawa sexu także powinna być otwarta oczywiście na forum z przyczyn technicznych nie opiszę jakby to się dokładnie odbyło, ale tak bym jej powiedział...
paulinka - Nie 02 Wrz, 2007
szkiełko
nie wiem ile masz lat ale wydajesz sie młodą osoba która dopiero spróbowała sexu albo po prostu mimo wieku jest niedojrzały- związek to nie tylko sex!!!
często kolesie pisali tu że mieli problem bo im ze stresu opadał penis i co dziewczyna powinna go zostawić bo w końcu po co jej facet co nie potrafi dać sexu??
jeżeli chodzi o związek dwojga dorosłych ludzi którzy oboje mają za sobą swój pierwszy raz i nie jest to dla nich nowość myślę że rozmowa i dążenie do sexu będzie z obu stron ale to sa młodzi ludzi którzy dopiero wkraczają w świat sexualny i jeżeli zrobi dziewczyna to za szybko albo dlatego że on to na niej wymusi to będzie żałować a chyba on by nie chciała tego by ona żałowała chyba lepiej poczekać i usłyszeć że tego właśnie chciała i że chciała z nim i że jest zadowolona!!!!!
[ Dodano: Nie 02 Wrz, 2007 ]
co do zwierzania sie znajomym to po prostu powiedziałabym że dał mi do zrozumienia że uważa mnie za łatwa i że chciała mnie wykorzystać bo tak bym odebrała takie słowa zresztą nie musiałabym mówić dlaczego wystarczyła by jedna łza z jego powodu -przyjaciele ponad wszystko nie pozwolą by jakiś mnie skrzywdził!!!
szkiełko - Nie 02 Wrz, 2007
| paulinka napisał/a: |
jeżeli chodzi o związek dwojga dorosłych ludzi którzy oboje mają za sobą swój pierwszy raz i nie jest to dla nich nowość myślę że rozmowa i dążenie do sexu będzie z obu stron ale to sa młodzi ludzi którzy dopiero wkraczają w świat sexualny i jeżeli zrobi dziewczyna to za szybko albo dlatego że on to na niej wymusi to będzie żałować a chyba on by nie chciała tego by ona żałowała chyba lepiej poczekać i usłyszeć że tego właśnie chciała i że chciała z nim i że jest zadowolona!!!!!
|
Sprawa pierwsza to się zgadzam jak obydwoje mają już doświadczenie to wszystko samo się rozkręci...
Sprawa druga zmuszanie kogokolwiek to mi pachnie raczej gwałtem choćby odbyło się to bez użycia siły, ale i tak by "wyglądało" to co najmniej niesmacznie
Więc w obliczu tego wszystkiego muszę Ci droga Paulinko zadać pytanie. Sama masz 19 lat wiec sie dobrze sklada.
Gdybys spotykala sie z chlopakiem od dluzszego czasu oczywiscie w tym wieku i nawet przez mysl by Ci nie przeszlo ze jednak w zwiazku oprocz nazwijmy to spedzania czasu ze soba na rozne sposoby sex takze powinien byc obecny.
Moze ujme to jeszcze inaczej. Nie masz 10 lat zeby nie myslec sexie, a nawet jesli to chyba uwazajac sie za osobe dorosla trzeba tez rozumiec potrzeby partnera i rozumiec pewne fakty
muchomorek - Pon 03 Wrz, 2007
Do dziewczyn: Czy spotykając się z chłopakiem który się wam podoba myślicie o seksie?
paulinka - Pon 03 Wrz, 2007
szkiełko
spotykałam sie z wieloma chłopakami i jeżeli jakiś dawał mi do zrozumienia i czułam jakby wymuszał na mnie sex to sie z nim nie przespałam bo miałam wrażenie że dąży do sexu a ważniejsze jest dla mnie to by facetowi zależało na mnie nie na sexie
jeżeli spotykałabym sie z kolesiem który jest prawiczkiem i on nie byłby pewny to nie wymuszałabym tego na nim gdyby mi na nim zależało-nie wiem czy ta dziewczyna ma 19 lat i jest dziewica czy po prostu nie chce sie z nim kochać bo to 2 różne sytuacje
muchomorek
ja właściwie to prawie ciągle myślę o sexie więc spotykając się z chłopakiem też
zdarzyło mi sie że spotykałam sie z chłopakiem 3 miesiące było miło klika razy spaliśmy w jednym łóżku ale poza pocałunkami i delikatnym dotykiem nic nie było a wspominam to bardzo miło a było to niecały rok temu
m4g1k_ - Pon 03 Wrz, 2007
hohoho, bezpośrednie
2 punkt jest najtrafniejszy
juicy7 - Czw 06 Wrz, 2007
Z tych wszytkich postów wnioskuje iż na początku związku, mam na myśli chodzenie z dziewczyną, nie warto rozmawiać lub wymuszać o seksie innaczej dziewczyna pomyśli, że chodzi tylko o seks. Praktycznie nigdy nie wymusza się na dziewczynie seksu. Z czasem poznałem przypadki kiedy to kobiety wymuszają seks na męszczyznach na początku. Mnie osobiście coś takiego się nie zdarzyło. Szczerze ja bym się nie zgodził na wymuszony seks przez dziewczynę, a tym bardziej nigdy przez chłopaka, bleee (bez urazy do homoseksualistów), jeżeli taka sytułacja by się zdarzyła. Mój powód jest może wydawać się dziwny dla niektórych, ale jakby taka dziewczyna dopiero mi poznana i co dopiero zaproponowała seks, przecież nic o niej nie wiem. Mam na myśli nie wiem czy ma jakieś problemy seksualne itd. A teraz pytanie do Was forumowicze ....
1. Czy zgodzilibyście się na seks z dopiero poznaną Wam osobą ??
2. Czy to jest mądre pytać się dziewczyny czy ma jakieś choroby seksualne??
3. Jeżeli kobieta/męszczyzna przyznał się, że ma problemy seksualne, co Wy byście zrobili??
paulinka - Czw 06 Wrz, 2007
1. Czy zgodzilibyście się na seks z dopiero poznaną Wam osobą ??
raz mi się zdarzyło -to był moja jedyna jedno nocna przygoda podobno jego też
nie chce tego powtarzać ale chciałam spróbować
2. Czy to jest mądre pytać się dziewczyny czy ma jakieś choroby seksualne weneryczne??
ja bym sie poczuła urażona jakby sie mnie chłopak zapytała mam takie wrażenie...
3. Jeżeli kobieta/mężczyzna przyznał się, że ma problemy seksualne, co Wy byście zrobili??
problemy czy chorobę?
jeżeli problem chciałabym pomóc go rozwiązać zawsze razem łatwiej
jeżeli chorobę nie zdecydowałabym się na zbliżenie dopóki by sie nie wyleczył-jeżeli wyleczalne- jeżeli by miała np. Aids szczerzę to nie wiem co bym postąpiła ponieważ nie mogłabym mieć dzieci z takim mężczyzną poza tym nie mogłabym się kochać bez zabezpieczenia bo sama bym zachorowała a że jestem schorowana i mam słaby organizm pewnie bym umarła a z guma nie mogę bo tez mam alergie i sprawia mi to ból a nie przyjemność a znów związek kompletnie bez sexu i bez szans na niego w przyszłości to zdecydowanie nie dla mnie[/b]
szkiełko - Czw 06 Wrz, 2007
| paulinka napisał/a: |
ja bym sie poczuła urażona jakby sie mnie chłopak zapytała mam takie wrażenie...
|
A czym tu się urażać?
Ja się zawsze pytam, ponieważ nienawidzę uprawiać seksu w prezerwatywie, więc prosto z mostu zadaję pytanie czy zgadza się na sex bez zabezpieczenia, pod warunkiem że nie ma chorób żadnych. Od razu wiemy obydwoje na czym stoimy.
paulinka - Czw 06 Wrz, 2007
wiesz jak w taki sposób to spoko ale miałam takie wrażenie że w czasie gadki sie mnie pyta czy nie mam jakiegoś syfa to by mi sie głupio zrobiła jak chodzi o akcje w łóżku i w taki sposób to spoko
tomas13 - Czw 04 Paź, 2007
Te pytania to jakieś bzdety. Po co pytać kogoś o to, czy ma jakieś choroby, skoro ludzie dzielą się i tak na dwie kategorie:
- tych którzy są świadomi zagrożeń; takie osoby zabezpieczają się i dodatkowo robią sobie testy co jakiś czas oraz unikają ryzykownych zachowań
- całą resztę, która nawet nie wie (bo nie przeprowadza okresowych testów), czy jest zdrowa. Większości jedynie wydaje się, że wszystko jest O.K., a wcale tak być nie musi.
Zazwyczaj jak już się zorientują że coś jest nie tak, to jest to przysłowiowa 'musztarda po obiedzie' i mamy zaawansowane stadium rzeżączki, kiły lub innej ciekawej niespodzianki, jaką można otrzymać tą drogą (np. równie groźna, równie niebezpieczna i dużo pospolitsza od aids żółtaczka).
Wybacz juicy, ale Ty jesteś naprawdę bardzo infantylny. Liczysz, że ktoś odpowie Ci SZCZERZE na pytanie o swój stan zdrowia (w tym tzw. wstydliwe choroby), a Ty sam nie jesteś w stanie powiedzieć komuś szczerze, że walisz konia, choć autoerotyzm jest najzwyklejsza sprawą i większość normalnych ludzi się jej nie wstydzi. Krygujesz się mówić innym o takim banale, a wierzysz, że ktoś będzie bezpośredni w kwestiach dużo bardziej (dla wielu) wstydliwych.
Skrajna naiwność...
|
|