Luźne dyskusje o męskich sprawach - ?

Wtajemniczony - Wto 17 Mar, 2009
Temat postu: ?
'''\
;
;

andrzejgadar - Sro 18 Mar, 2009

No coś tam koło nas jest, jakaś siła inna ale w starego dziadka z brodą nie wierzę.. może dlatego, że jestem raczej ścisłowcem i wierzę w to co można naukowo udowodnić :)
guciozal - Sro 18 Mar, 2009

Ja uważam, że boga nie ma... Nie będę się rozpisywał na temat manipulujących religii itp.
Po prostu - coś jest niewidoczne, coś nie pomaga, coś nie karze, coś jest nie do doświadczenia - tego nie ma.
Zastanawia mnie kwestia opętań i wpływu modlitwy na osoby opętane, ale sądzę, że i to się z czasem wyjaśni

adamox - Sro 18 Mar, 2009

Ja również jestem ateistą (i przy okazji nihilistą). Bóg nie istnieje, a może inaczej, istnieje dla tych, którzy boją się uwierzyć, że śmierć jest końcem i że można w gdzie indziej znaleźć siłę, aniżeli w kimś, czyjej obecności nigdy nie doświadczyli.
BASF - Sro 18 Mar, 2009

Wg mnie temat nie podlegający dyskusji. Nie chodzi mi o tabu czy inne sprawy. Wiara jest tak delikatną sprawą, że uważam iż na Forum Publicum nie powinno się za głośno wypowiadać.
Ja odpowiem krótko na pytanie ale nie umotywuję tego z powyższych względów.
Nie jestem katolikiem, nie wierzę w Chrystusa i kościół katolicki ale nie potępiam wierzących. Jestem zdeklarowanym ateistą.
Ktoś się spyta w co wierzę. Odpowiem. Wierzę, że następny dzień będzie jeszcze fajniejszy od dziś przeżytego. To jak będzie wyglądać moja przyszłość i mój los to będzie tylko i wyłącznie moja zasługa. Śmierć? Naturalna sprawa wszystkiego. Wszystko się zaczyna i wszystko ma swój kres.

3tom - Pią 20 Mar, 2009

O Bogu można dyskutować publicznie bo nikt już nikogo na szafot nie pośle :lol: , ale nie na tym forum. Tu pisze się o problemach cielesnych. Nikt tu nie porusza nawet spraw rodzinnych, miłosnych /poza malymi wyjątkami/, a gdzie tu dopiero pisać o sprawach duchowych? Tu nie ma odpowiedniego klimatu, niektóre osoby mogłyby poczuć się urażone. Są inne fora, które poruszają sprawy wiar.
MacBoski - Pią 20 Mar, 2009

Kiedyś to szukałem odpowiedzi na pytania o Boga, życie itp. Teraz, dziwię się sobie i innym. Czy tak trudno jest zaakceptować, że jesteśmy tak po prostu. Biblie przeczytałem, ale nie jest dla mnie świadectwem wiary. To raczej zbiór moralno-etycznych zachowań, wzorców(Nowy Testament). Stary, to jak dla mnie bujda. Ktoś, kiedyś szukał odpowiedzi skąd się wziął świat, i napisał sobie odpowiedź. W Nowy Testament wierzę, ale nie w 100%. Jak dla mnie to Jezus był człowiekiem, który po prostu potrafił poderwać tłum - bardzo podoba mi się postać Jezusa którego przedstawiono w musicalu Jesus Christ Superstar. Obejrzałem go lata świetlne temu(właśnie wtedy, kiedy szukałem tych wszystkich odpowiedzi) i przyjąłem sobie tego Jezusa jako swojego.

Czyli co? Ateizm odrzuca wiarę w Boga. czyli jestem ateistą. Tak jak BASF nie potępiam wierzących,ale nie akceptuję kościoła. Kto chce się modlić, postawi sobie drewnianą figurkę w pokoju, klęknie i od serca zwróci się do tego, w kogo wierzy. Instytucja kościoła zawsze była stworzona do rządzenia niewykształconymi ludźmi i zarabiania pieniędzy.

luter - Nie 26 Kwi, 2009

Wykształcenie nic nie ma do wiary jako takiej, a jedynie do sposobu jej pojmowania i rozumienia. Wśród osób wykształconych też są wierzący. Wiara to sprawa indywidualna i nie można niczego uogólniać.
Wtajemniczony - Pon 27 Kwi, 2009

m,
facet1989 - Pią 01 Maj, 2009

Nie chcę pisać pod wpływem impulsu, że nie wierzę bo żyjemy w państwie katolickim i myśląc o ślubie kościelnym z katoliczką nie będzie innego wyjścia jak tylko spowiedź i przyjęcie sakramentu. Bóg może gdzieś tam jest ale tylko jest i według mnie nie ma wpływu na to co dzieje się na Ziemi. Instytucja kościelna -nie popieram, że została założona w celu zysku owszem możliwe ale proszę pamiętać o księżach, którzy naprawdę mają wiele dobrego do przekazania a ich kazania mogą trwać długo bo dzięki nim człowiek może wiele przemyśleć a następnie może ale nie musi zmienić drogi w swoim życiu.

Niedawno pewien polityk powiedział ( nie pamiętam dokładnej treści ), że niektórzy politycy są biskupami a niektórzy biskupi są politykami i to jest moim zdaniem największy problem przed jakim stoi kościół w Polsce. Dla władz kościoła nie liczy się cierpienie rodzin, którzy nie mogą mieć dzieci liczy się tylko etyka i zarodki.

Kiedyś Sex a dzisiaj Religia niech stanie się tematem tabu bo jest to temat indywidualny wierzymy albo nie, praktykujemy albo nie ale nie możemy namawiać kogoś do rezygnacji z jego uczuć religijnych. Czasami nawet warto się zastanowić czy kogoś nie zranimy.

Wtajemniczony - Nie 03 Maj, 2009

.
.
.
.

emdej - Pon 04 Maj, 2009

Od 5 lat jestem zdeklarowanym ateistą.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group