Luźne dyskusje o męskich sprawach - Pierwszy pocałunek.
Krzysiek17 - Czw 28 Lut, 2008 Temat postu: Pierwszy pocałunek. Witam. Gdzie był wasz pierwszy pocałunek, na którym spotkaniu go przeżyliście. Oraz kto was nauczył całować ?
Mój pierwszy był nad rzeczką, pod niebem z gwiazdami było cudnie. A wcale nie potrafiliśmy się całować po kilku próbach jak to się rzekło mówić "trening czyni mistrza" i było ok.[/scroll]
Fantom17 - Czw 28 Lut, 2008
Pierwszy pocałunek byl w takiej sympatycznej alejce,bylo ok
Fantom17 - Nie 02 Mar, 2008
monik18 wysililem sie i przeczytalem wszytskie twoje posty...dochodze do wniosku ze swietnie sie bawisz robiac sobie jaja ze wszytskich tematow...albo poprostu jestes taka...
BASF - Nie 02 Mar, 2008
Ja tak co raz częściej dochodzę do wniosku, że ten cały monik18 to facet. Ale jak zwykle czas to sam zweryfikuje przy najbliższym potknięciu.
lolek17 - Nie 02 Mar, 2008
hmm...... pierwszy pocałunek, całkiem niedawno... to był nasz pierwszy, jeszcze nigdy sie nie całowaliśmy. Trało, krótko kilka sekund, dziewczyna sie troche spłoszyła. Mam zamiar to powtórzyć, mam nadzieje ze ona tez na to czeka
paulinka - Nie 02 Mar, 2008
znałam chłopaka od andrzejek miałam 14 lat on 16 był cudowny i po kilku miesiącach w walentynki oddałam mu swój pierwszy pocałunek, byłam strasznie zestresowana- bo on był bardzo doświadczony-miał dziecko w drodze, ale ja sądziłam, że Go kocham jednak on chciał mnie przelecieć jakoś 3 miesiące później jak byliśmy jakoś koło 22 na plaży popatrzeć w gwiazdy zaczął się do mnie dobierać zaczęłam sie drzeć byłam przerażona bo nie było wokoło ludzi a to było prawie w lesie i wtedy po raz pierwszy zawiodłam sie na facecie zaczęłam płakać on sie uspokoił odprowadził mnie do miasta ale stamtąd koło 24 wracałam sama i to była moja jedyna samotna podróż do domu, trochę od tematu uciekłam ale pierwszy pocałunek to On a On kojarzy mi sie negatywnie....
kwiatluk - Nie 02 Mar, 2008
paulinka, smutne wspomnienia... ale nie wszyscy faceci tacy są (ale to też już pewnie wiesz)
paulinka - Wto 04 Mar, 2008
kwiatluk, nie wszyscy są tacy ale nauczyło mnie to że nie można ufać ludziom, chodź potem jeszcze kilka razy sie sparzyłam bo jakieś za dobre mam serduszko i ufam ludziom którzy na to nie zasługują....
ale to nie ten temacik, pisac o swoich pierwszych zabawach jezyczkami :-pd-:
ks94 - Pią 14 Mar, 2008
ja kurde troche spinam bo moje dziewczyna chce sie juz lizac a ja nie wiem jak ;(( prosze o szybki kurs
Fantom17 - Pią 14 Mar, 2008
liżą to sie psy po dupie mam rozumiec ze Twoja dziewczyna chce sie calowac,uzyj wyszukiwarki a wyswietli Ci sie kilka tematow.
Aniol Zemsty - Pią 14 Mar, 2008
Mój pierwszy pocałunek był w wieku ok 12-13 lat:)było to na obozie letnim nad morzem:)było zajebiscie!Dziewczyna była ode mnie starsza i ogólnie taka laska ze prawie w gacie narobiłem miło wspominam takie chwile:)
ks94 - Pią 14 Mar, 2008
noo... wyswietlily sie ale trochu niezrozumiale... moglbym was prosic o instrukcje wlasnymi slowami... ?? z gory dizeki
lotta_rosie - Wto 25 Mar, 2008
Mój pierwszy pocałunek miał miejsce na wycieczce szkolnej we Włoszech. Miałam 14 lat i grałam w butelkę ze znajomymi. Ja i jeden chłopak, który bawił się z nimi mieliśmy się ku sobie i nasz kolega to zauważył. Powiedział, że jeśli ktoś chce się całować z języczkiem, to taka opcja jest jak najbardziej wskazana. I doszło oczywiście do tego, że szyjka butelki, którą kręciłam wskazała na niego i zaczęliśmy całować się z języczkiem. Pozostali uczestnicy zabawy postanowili wtedy wyjść i wyłączyć nam światło. To był mój pierwszy pocałunek nie tylko z języczkiem, ale i w ogóle z chłopakiem jakikolwiek. Słyszałam jak mocno wali mi serce i cały czas zastanawiałam się, czy on czuje, że to mój pierwszy raz i czy robię to jak należy... Teraz po latach sądzę, że nie poszło mi wtedy źle
MESSENGER - Nie 30 Mar, 2008
dobra co do Krzyska mialem taki sam problem to znaczy to nie byla moja dziewczyna
ale chciala mi odebrac dziewictwo ustne? troche bylem cala sytuacja zestresowany
bo umowilem sie juz na to z nia niby w zartach dzien wczesniej wieczorem
nastepnego dnia poszlismy na spacer i na koncu spoczelismy na lawce
tematy juz sie zawezaly.. no i oczywiscie za bardzo sie rozluznilem (ale nie zaluje tego mile i wesolo wspominam ta sytuacje) zapadla cisza i wtedy zaczalem dialog
-teraz Cie pocaluje..
ona- okey
-jestes gotowa? bo zaraz to zrobie
ona-tak spokojnie moze sie odprezysz.. (chwila w ktorej zaczelismy sie zblizac do siebie)
-poczekaj bo jednak po przemysleniach musimy sie przesiac bo po tamtej stronie bedzie mi chyba wygodniej...
ona- no jak chcesz
I wkoncu zaczelismy sie calowac.. uwierz mi ze tez bardzo sie martwilem szukalem po forach jak to jest.. ale po przezyciu tego moge Ci powiedziec ze trzeba leciec na zywiol
pamietaj tylko zeby pracowac jezykiem i ustami i bedzie spox
|
|