Luźne dyskusje o męskich sprawach - Małżeństwo
adadverts - Wto 04 Wrz, 2007 Temat postu: Małżeństwo Socjologowie przewidują, że spośród dzisiejszych 20-latków jedynie co trzecia osoba zawrze związek małżeński. Na swojej uczelni zauważam jednak tendencję całkowicie odwrotną; już chyba połowa dziewczyn z dumą nosi na palcu pierścionek zaręczynowy, a przerwy między wykładami wypełniają im rozmowy związane z planowaną ceremonią ślubną oraz zachwyty nad sielanką przyszłego życia rodzinnego (główny temat: dzieci). Co ciekawe (a dla mnie zupełnie niezrozumiałe), udziela się to także niektórym facetom.
A jak to jest z wami? Macie zamiar się przyszłości żenić/wychodzić za mąż? Jeśli tak, to w jakim wieku? Czy nie uważacie małżeństwa za przestarzałą instytucję? A może ktoś jest zdeklarowanym singlem? Czy nie wydaje wam się, że to zwykle dziewczyny dążą do usidlenia faceta papierkiem?
heroes84 - Wto 04 Wrz, 2007
Ja pewnie ożenię się w wieku 26 lat. I to pewnie nie tylko z pobudek etycznych, ale przede wszystkim religijnych. Ja mógłbym żyć na kocią łapę, ale do końca nie wiem czy dziecko by było zadowolone. jak wiadomo pewnie w szkole aluzje po tym tematem do dziecka by szły, a w szkole trzeba przeżyć komunię świętą i bierzmowanie. Księża w tych czasach wcale nie są wyrozumiali.
Poza tym jako chrześcijanin sam chce wziąć ślub kościelny. Mozę do końca po chcrześcijańsku nie postępuję bo bzykam się przed ślubem, ale chciałbym by mój związek był z każdej strony sformalizowany
Pozdro
paulinka - Wto 04 Wrz, 2007
jak skończę studia i będę miała prace to chce wsiąść ślub -oczywiście jeżeli znajdę odpowiedniego partnera
szkiełko - Wto 04 Wrz, 2007
adadverts
Przewidywania naukowców, są tylko przewidywaniami, a życie pokazuje co innego, więc instytucja małżeństwa nie upadnie nigdy, chyba że nastąpi totalny kataklizm i ludzkość zacznie od nowa wszystko i tam nie będzie małżeństwa.
Podobno najlepszy wiek dla faceta na ożenek to 27 lat, nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że jak miał się wyszaleć to już zrobił no i jest jakoś ustawiony w życiu (praca itd.), czyli jest odpowiedzialny no i już można powiedzieć że jest mężczyzną, a nie chłopaczkiem.
Co do usidlania papierkiem. Chyba siłą przed ołtarz Cię kobieta nie zaciągnie, a skoro ożenić byś się nie chciał czyli to kobieta, która z jakichś powodów Ci nie pasuje, więc po co Ci ona w ogóle? Skoro pasujecie do siebie to chyba raczej powiedzenie "tak" niczego nie zmieni praktycznie, no ale na taki krok trzeba też czasu.
Co do singli. Zastanawiałem się nad tym nie raz. Takie zachowanie wydaje mi się raczej chore. W przyrodzie zwierzęta łączą się w pary, dlatego są 2 płcie a nie jedna, żeby łączyć się w pary. Moim zdaniem żeby być singlem trzeba zabić w sobie naturalne uczucia pragnienia znalezienia tej 2 połówki. A z resztą większość ludzi robi to dla szpanu...
No chyba że się mylę...
BASF - Wto 04 Wrz, 2007
Ja wstąpiłem w związek małżeński 6 lat temu, czyli jak miałem 25 lat. Przed ślubem mieszkałem z moją ówczesną dziewczyną 3,5 roku. Teraz na przestrzeni lat to papierek nie zmienił nic w naszym związku a jedynie trochę pomógł w niektórych urzędowych sytuacjach.
mateusssz - Wto 04 Wrz, 2007
slub i dzieci dopiero jak bede miecstalapracei bede w stanie utrzymac rodzine
BASF - Wto 04 Wrz, 2007
| mateusssz napisał/a: | | slub i dzieci dopiero jak bede miecstalapracei bede w stanie utrzymac rodzine |
I to jest właśnie wg mnie dojrzałość u użytkownika mateusssz. Nie można sprowadzać dzieci do biedy jak ja to zawsze mówię.
inter - Wto 04 Wrz, 2007
....
BASF - Wto 04 Wrz, 2007
| inter napisał/a: | | małżeństwo daje to że związek przestaje być skupiony tylko na seksie i pieszczotach ale jest juz formalnym zobowiązaniem |
Rozwaliłeś mnie na łopatki tą wypowiedzią
diab3ł3k - Wto 04 Wrz, 2007
| inter napisał/a: | | jak dla mnie małżenstwo to fajna sprawa bo nie sztuka szukac wciąz nowych partnerek/ partnerów ale sztuka to przeżyć życie w towarzystwie jednej |
Dla mnie ten tekst powinien być mottem małżeństwa
juicy7 - Sro 05 Wrz, 2007
| inter napisał/a: | no małżeństwo to piękna rzecz ........................................................
małżeństwo daje to że związek przestaje być skupiony tylko na seksie i pieszczotach ale jest juz formalnym zobowiązaniem jak dla mnie małżenstwo to fajna sprawa bo nie sztuka szukac wciąz nowych partnerek/ partnerów ale sztuka to przeżyć życie w towarzystwie jednej |
To jest wzruszające, to co napisałeś opisuje to coś co niewielu się udaje, a może wielu tylko o tym nie wiem. Mam na myśli przeżyć "w towarzystwie" tej "jednej".
inter - Sro 05 Wrz, 2007
...
m4g1k_ - Sro 05 Wrz, 2007
| szkiełko napisał/a: |
Co do usidlania papierkiem. Chyba siłą przed ołtarz Cię kobieta nie zaciągnie, a skoro ożenić byś się nie chciał czyli to kobieta, która z jakichś powodów Ci nie pasuje, więc po co Ci ona w ogóle? Skoro pasujecie do siebie to chyba raczej powiedzenie "tak" niczego nie zmieni praktycznie, no ale na taki krok trzeba też czasu. |
jak miałem drugą połówkę też snuliśmy urocze wizje pięknego, długiego, wspólnego życia. Byliśmy ze sobą 15 miesięcy, choć moi przyjaciele, a takze rodzina, powtarzali mi, że to nie jest dziewczyna dla mnie. Żałuje tylko, że im nie uwierzyłem, lecz pewnie wiecie jakie to trudne, żę kochając nie da się słuchać złych słów o kochanej osobie. A to, kim ta osoba okazuje się później... jeszcze bardziej rani. Fakt, że jestem młody, ona jeszcze młodsza, niedojrzała - nie mogło nam się ułożyć! A co by było, gdybym w takiej sytuacji wziął ślub? Dzisiaj w telewizji - 47k rozwodów w pierwszej połowie roku!!! rekord! o czym to świadczy? o nieumiejętności zakładania związków! zresztą, nie będę się produkował - o faktach się nie dyskutuje, a interpretacje zostawiam Wam!
Chłopak23 - Czw 06 Wrz, 2007
Małżeństwo? Może jak będe miał 40 lat...
szkiełko - Czw 06 Wrz, 2007
| Chłopak23 napisał/a: | | Małżeństwo? Może jak będe miał 40 lat... |
Czy taki ktoś nie nazywa się starym kawalerem?
skywalker - Pią 07 Wrz, 2007
Zawsze na pierwszym miejscu najbardziej ceniłem wolność. Dlatego wcale nie marzy mi się małżeństwo. Po prostu wiem że czułbym się hmmm trochę nieszczęśliwy? ( nie wiem jak to dokładnie określić ). Ja potrzebuje swobodę i przestrzeń dlatego też nie chce mieć dzieci...
szkiełko - Pią 07 Wrz, 2007
No nie wiem jak to powiedzieć Tobie, bo nawet nie wiem ile masz lat, ale spróbuję...
Ja miałem podobną sytuację... Ożenić się to nawet najgorszemu wrogowi nie życzyłem, już nie mówiąc o dzieciach. Pewnego dnia jednak obudziłem się i nie wiem skąd i dlaczego naszła mnie myśl, że ustatkować się by było czymś no trudno określić, ale powiedzmy zajebistym. Zasuwasz do pracy, masz żonę, dzieci, chatę, wiesz że żyjesz dla kogoś, że robisz coś dobrego w swoim życiu i mimo tego, że pracujesz dajmy na to po 12h dziennie to micha Ci sie cieszy gdy wracasz zjebany do domu a Twoja córka czy synek przybiega i mówi że chce z Tobą pobawić się klockami czy tam czymś innym, żona już Ci szepce jakieś świństwa na ucho gdy dzieci pójdą spać hehehe. Wiesz że ktoś Cię docenia i że nie myślisz tylko o sobie, a robisz coś dla kogoś, zacharowujesz się a mimo to masz energię żeby robić to dalej. Ciężkie do opisania, ale warte poświęcenia... Bo co Ci z melanży, z k...stwa, jak w środku jesteś pusty, wracasz do pustego domu i zmuła. Co z tego że masz kasy full, nic Cię nie obchodzi... Szczerze mówiąc to ta cała kasa i to wszystko nawet Ciebie przerasta, bo nawet nie wiesz na co pożytecznego ją wydać, a tak nawet jak Ci czasem jej zabraknie nadal będziesz szczęśliwy, bo ktoś Cię wspiera i masz po prostu dla kogo żyć... Myśle że z czasem samo Ci to przyjdzie... Sam póki co nie jestem taki jak w tych planach, ale chodzi mi to po głowie codziennie, wręcz mnie męczy, ale chyba takie jest już życie.
skywalker - Pią 07 Wrz, 2007
Mam 18 lat. Być może że jeszcze do tego nie dorosłem ale wiem jedno na pewno że nie wiem co ale nie chce mieć dzieci bo ich po prostu nie lubię. Nienawidzę jak wokoło mnie biega stado kurwiszonów... <brrr> aż mnie ciary przeszły
szkiełko - Pią 07 Wrz, 2007
Obudzisz sie pewnego dnia i....
juicy7 - Sob 08 Wrz, 2007
... i ja też na razie nie wyobrażam sobie abym miałbym dzieci. Wolę poczekać na odpowiedni moment, w którym będe gotowy. Dzieci to nie łatwa sprawa, wyżywienie, ubrania, pieluchy, zabawki, książki, a w przyszłości jeszcze większe wymagania, ale to także zależy od rodzica, mam na myśli styl wychowania.
BASF - Sob 08 Wrz, 2007
| juicy7 napisał/a: | | ... i ja też na razie nie wyobrażam sobie abym miałbym dzieci. Wolę poczekać na odpowiedni moment, w którym będe gotowy. Dzieci to nie łatwa sprawa, wyżywienie, ubrania, pieluchy, zabawki, książki, a w przyszłości jeszcze większe wymagania, ale to także zależy od rodzica, mam na myśli styl wychowania. |
Jak tak będziesz myśleć to nie doczekasz się dzieci nigdy.
juicy7 - Sob 08 Wrz, 2007
| Cytat: | | Jak tak będziesz myśleć to nie doczekasz się dzieci nigdy. | Sory że nie dokładnie opisałem tego "odpowiedniego momentu". Otóż ja mam na myśli, że będe gotowy finansowo i psychicznie na dzieci. Jeszcze wiele lat przede mną. Poza tym jeszcze nie znalazłem tej kobiety, tej jedynej z którą mógłym związać moje życie.
BASF - Sob 08 Wrz, 2007
No teraz to już jesteśmy w domu Nie ma co sprowadzać dzieci do biedy !!
juicy7 - Nie 09 Wrz, 2007
Dosłownie ...... oto mi chodziło.
PinkRose - Pią 25 Sty, 2008
Niebardzo chcę mieć dzieci. Właściwie to mam nadzieję że spotka mnie to dopiero ok. 30-tki(albo lepiej wcale!) - czyli jeszcze parę lat mam =D
Słyszałam że facetom do dzieci najlepiej też po 30-tce.
a jeśli idzie o ślub.. to chętnie jak najszybciej po studiach. Ciągnie mnie mieszkanie razem, cały mieszkanie dla siebie itp itd.. ale bez dzieci narazie
piter_19 - Pią 25 Sty, 2008
ja przede wszystkim aby zawrzeć małżeństwo musze skonczyc studia i znalesc dobra prace. bo nie wyobrażam sobie abym nie mógł zaspokoić oczekiwań mojej drugiej połowie.
marko132005 - Sob 26 Sty, 2008
A ja tam jeszcze o tym nie myślę, bo długa droga przede mną
rutland - Sob 02 Lut, 2008
| skywalker napisał/a: | | Zawsze na pierwszym miejscu najbardziej ceniłem wolność. Dlatego wcale nie marzy mi się małżeństwo. Po prostu wiem że czułbym się hmmm trochę nieszczęśliwy? ( nie wiem jak to dokładnie określić ). Ja potrzebuje swobodę i przestrzeń dlatego też nie chce mieć dzieci... |
| Cytat: | Mam 18 lat. Być może że jeszcze do tego nie dorosłem ale wiem jedno na pewno że nie wiem co ale nie chce mieć dzieci bo ich po prostu nie lubię. Nienawidzę jak wokoło mnie biega stado kurwiszonów... <brrr> aż mnie ciary przeszły
_________________ |
W 100% się zgadzam Mam to samo
bad ziom - Wto 05 Lut, 2008
| rutland napisał/a: | | kurwiszonów. |
Padłem.
Ja rowniez uwazam, ze za mlody ejstem na dzieci i nie przewiduje ich w przeciagu kilku lat .;]
|
|