Luźne dyskusje o męskich sprawach - Czy popęd płciowy zmniejsza sie po 40?

michalza - Pią 04 Mar, 2022
Temat postu: Czy popęd płciowy zmniejsza sie po 40?
zbliżam się do tego magicznego wieku i tak się zastanawiam...Jak u Was życie seksualne po czterdziestce?Czy popęd dużo mniejszy?Czy seks jest aż tak ważny?Czy używacie jakiś "wspomagaczy"?



I czy po czterdziestce mogą oczy "cipą zajść" :D Wiecie co mam na myśli...



I ogólnie,jaki jest was stosunek do seksualnych wojaży po przekroczeniu tego wieku?

toton - Pon 07 Mar, 2022

Ja miałem zawsze wyjebane libido. W wieku od 17 roku kiedy zacząłem na dobre z sexem, aż do 37 roku życia miałem sex nieprzerwanie, po kilka razy dziennie. Wkurwiały mnie te testosteronowe ciśnienia, które czasem były męczące. Ciekaw byłem jakby to było nie mieć jaj, albo wziąć pigułke na "nie chce mi się".
Po 37 roku, po kuracji oczyszczającej, libido mi spadło na jakiś czas do prawie zera. Przychodziły do mnie stare, stałe znajome, pakowały się do łóżka a ja nie brałem. Później znowu podskoczyło, ale...stałem się bardziej wyrafinowany. Przesyt sexem, i jego banalnością.
Kiedyś była u mnie naprawdę niezła laska. Leży nago rozłożona przede mną, napalona a ja nie mam ochoty. Mówi ze to dziwne. A mnie już zaczęły podniecać tylko "smaczki". Jak kobieta miała to coś, czy jakis atrybut który mnei jarał, to potrafiłem z nią uskutecznić kilkugodzinny sex. Jak go nie miała, pomimo, że świetna d...., nie miałem na nią ochoty.
Teraz mam 40 plus i cieszę się że wreszcie głowa panuje nad chucią.

juansto - Wto 08 Mar, 2022

Trudno mi osobiście coś jednoznacznego stwierdzić. Mam paru znajomych dobiegających 50tki i odnoszę wrażenie, że nie ma dla nich nic ważniejszego niż dupy i latania za nimi. Naprawdę jakby mieli jakąś obsesję. O jednym wiem, że jedzie na takiej viagropochodnej szprycy, tak, że mu naczynia w oczach pękają. Inny deklaruje, że "jak przestanie ruchać to pora do grobu". Jeszcze inny "hoduje" w swoich rozsianych po mieście apartamentach okazjonalne nałożnice, które pewnie mają jakieś bonifikaty w czynszu. Zdaje się że żadnego ze swoich mieszkań nie wynajmuje nawet facetowi. Nie wiem, czy po prostu nie obruchali się wcześniej, czy może mają psychiczne ciśnienie żeby sobie udowadniać że to jeszcze nie ich końcówka. Tylko jeden z nich jest w miarę usportowiony (codzienny basen, rower i dziwki). Reszta to takie już trochę "zdechlaki" typu hotel-resort, leżaczek nad basenem, wyjście po bułki autem zamiast z buta.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group